FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Lublinianka w przerwie zimowej może stracić dwóch ważnych piłkarzy. Jakub Pułka będzie szukał angażu w wyższych ligach, a do Anglii wybiera się Michał Wołos
Pułka do Lublina trafił w lecie razem z innym wychowankiem Wisły Kraków Jakubem Kagankiem. Już w sparingach obaj pokazywali się z bardzo dobrej strony, a rozgrywki ligowe potwierdziły, że spokojnie mogą spróbować swoich sił w mocniejszych zespołach. – Jakub Pułka przychodził do nas, żeby się odbudować i szybko mu się udało. Chcielibyśmy go zatrzymać, ale jeżeli dostanie ciekawe oferty nie będziemy mu robili przeszkód w zmianie klubu – przyznaje Marek Sadowski, trener ekipy z Wieniawy. Popularny „Sadek” dodaje także, że poważną stratą byłoby odejście Wołosa. – Wyjeżdża do Anglii i na razie trudno powiedzieć czy wróci, a jeżeli tak, to kiedy. Był ważną postacią w naszym zespole.
To nie koniec kadrowych ubytków. Pewne jest już odejście Stefana Kucharzewskiego, który wyjeżdża do Francji. Pod znakiem zapytania stoi także dalsza przyszłość w Lubliniance Pawła Sochy. Bramkarz wypożyczony z Górnika Łęczna pokazał się w rundzie jesiennej z bardzo dobrej strony i zainteresowała się nim drugoligowa Wisła Puławy. Zawodnik przebywał już tam nawet na tygodniowych testach. – Z tego, co mówił Paweł ma jeszcze rozmawiać z Wisłą po zakończeniu rozgrywek II ligi. Trudno powiedzieć, co z tego będzie, ale jeżeli ma być w Wiśle tylko drugim bramkarzem, to chyba lepiej, żeby nadal bronił w III lidze i potwierdził wysokie umiejętności. Jeszcze zobaczymy, jak rozwinie się sytuacja – mówi trener Sadowski.
Jeżeli kontuzję wyleczy Kamil Witkowski, to podczas zimowych przygotowań może powalczyć o miejsce w składzie. Powraca także temat gry w Lublinie Brazylijczyka Matheo. 27-letni pomocnik już w lecie był zainteresowany grą w Lubliniance. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale teraz Matheo może się przydać w zespole. – Środek mamy akurat bardzo mocny, jednak gdyby ktoś odszedł, to na pewno jest to ciekawa opcja. Czekamy też na to, co wydarzy się u sąsiada zza miedzy. Dobrze współpracuje nam się z Motorem. Pozyskaliśmy już kilku graczy z tego klubu i chyba obie strony na tym korzystają. Zobaczymy, kto będzie odchodził z Motoru i jeżeli akurat będzie to napastnik, czy boczny pomocnik, to będziemy zainteresowani – przyznaje szkoleniowiec klubu z Wieniawy.
Niewykluczone, że posiłki mogą przyjść także z innych drużyn z regionu: Górnika Łęczna i Wisły Puławy. W rundzie jesiennej dobrze pokazali się przecież Socha (poprzednio Górnik), czy Karol Kalita (Wisła). Ten drugi jest obecnie najlepszym strzelcem drużyny trenera Sadowskiego z dorobkiem siedmiu goli.