MKS Selgros przegrał w Koszalinie z miejscową Energą AZS. Ten wynik nie powinien dziwić, bo mistrz Polski ma gigantyczne problemy kadrowe. W niedzielę wystąpił bez czterech zawodniczek
W Koszalinie zabrakło Katarzyny Kozimur, Iwony Niedźwiedź, Alesii Mihdaliovej i Joanny Drabik. Do absencji dwóch pierwszych zdążyliśmy się już przyzwyczaić, bo w kadrze nie ma ich już od dłuższego czasu. Kozimur ma problemy z kostką, a Niedźwiedź złamała kość piszczelową. Dużo bardziej niebezpiecznie wyglądają natomiast kontuzje dwóch pozostałych. Mihdaliova ma problemy z łąkotką, a Drabik uszkodziła chrząstkę rzepki.
– Na tę chwilę nie mam jasnej diagnozy, wszystko się wkrótce wyjaśni. We wtorek czeka mnie wizyta u lekarza i wtedy powinnam wiedzieć więcej. Kolano zaczęło mi już puchnąć po meczu z Zagłębiem, ale nie wiadomo, kiedy tak naprawdę złapałam tę kontuzję. Po spotkaniu z Koszalinem nie trenowałam, a z Pogonią grałam z bólem – powiedziała klubowemu portalowi Joanna Drabik. W meczu w Koszalinie na kole zastępowała ją Sylwia Matuszczyk. Robiła to znakomicie, bo zakończyła zawody z 6 bramkami na koncie. Warto dodać, że ona też nie jest zdrowa, bo ma wybite palce oraz kłopot z nadgarstkiem.
Wobec bardzo wąskiej kadry, szczypiornistki MKS Selgros starały się nie forsować tempa gry. Po 7 min sytuacja wyglądała bardzo dobrze – lublinianki wygrywały 5:2, a Anita Unijat ratowała sytuację biorąc przerwę na żądanie. Uwagi trenerki Energii AZS poskutkowały, bo za chwilę jej podopieczne doprowadziły do remisu. Od tej pory mecz stał się bardzo wyrównany, chociaż to gospodynie miały cały czas lekką inicjatywę.
Losy meczu rozstrzygnęły się w drugiej połowie. W 42 min koszalinianki wygrywały już 23:18 i ich niespodziewany sukces był coraz bliżej. Z decyzjami arbitrów nie mógł się pogodzić Neven Hrupec, który w 51 min otrzymał czerwoną kartkę. Mimo tylu problemów była jeszcze szansa na wywalczenie chociażby punktu w tym spotkaniu. Na 85 sek. przed końcową syreną Edyta Charzyńska trafiła na 28:29. Chwilę później w słupek rzuciła Monika Michałów i ostatnia akcja należała do lublinianek. Niestety, ale w niej nie udało się trafić do siatki gospodyń, chociaż rzut wolny już po końcowej syrenie egzekwowała Małgorzata Rola. Doświadczona skrzydłowa spudłowała i 2 pkt zostały w Koszalinie.
Energa AZS Koszalin – MKS Selgros Lublin 29:28 (16:14)
Energa AZS: Kowalczyk, Prudzienica - Michałów 7, Roszak 6, Nestsiaruk 5, Sądej 4, Błaszczyk 3, Stasiak 2, Budnicka 1, Chmiel 1, Prostsenko, Tracz, Domaros, Kaczanowska, Izak, Piwowarczyk. Kary: 6 min.
MKS Selgros: Januchta, Gawlik – Matuszczyk 6, Charzyńska 5, Kowalska 5, Rosiak 4, Rola 2, Gęga 2, Skrzyniarz 2, Bożović 1, Nocuń 1, Uzar. Kary: 10 min.
Sędziowali: Habierski i Skrobak (obaj z Głogowa). Widzów: 800.