Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Fatalna czwarta kwarta zadecydowała o porażce Wikany-Startu Lublin w Toruniu
To był bardzo dziwny mecz dla "czerwono-czarnych”. Lublinianie przez trzy kwarty toczyli wyrównany bój z wyżej notowaną ekipą Polskiego Cukru Toruń.
Goście nieźle prezentowali się w defensywie, grali odpowiedzialnie, a w ataku imponowali skutecznością. Dodatkowo dobre zawody rozgrywali podkoszowi
– Tomasz Wojdyła i Robert Lewandowski. Pierwszy z nich zdobył 15, a drugi 12 punktów. Szkoda, że dobrej formy nie zaprezentowali pozostali Amerykanie. Bryon Allen zdobył osiem punktów i grał na słabej skuteczności – trafił jedynie cztery z dziesięciu rzutów.
Co więcej zaliczył też siedem strat. Jeszcze gorzej prezentował się Isaac Wells. Mierzący 203 cm środkowy w ciągu szesnastu minut nie trafił żadnego z pięciu rzutów, zaliczył pięć zbiórek i zgubił trzy piłki.
Dobrze funkcjonujący mechanizm wyraźnie zaciął się w ostatniej kwarcie, którą torunianie wygrali 30:10. Lublinianie pozwolili w tym fragmencie "rozkręcić się” Seanowi Denisonowi i LaMarshallowi Corbettowi. Pierwszy zdobył 18, a drugi 22 punkty.
W pewnym momencie gospodarze zdobyli piętnaście "oczek” z rzędu i ze stanu 63:58 zrobiło się aż 78:58, co właściwie rozstrzygnęło losy spotkania. W końcówce Paweł Turkiewicz zdjął z boiska podstawowych graczy, a na parkiecie pojawili się rezerwowi. Oni również nie byli w stanie "podreperować” wyniku i Wikana-Start przegrała 62:84.
Ciekawostką jest fakt, że w końcówce trzeciej kwarty zawody zostały przerwane na kilka minut. Powodem zamieszania była kontuzja... jednego z sędziów – Jakuba Zamojskiego. Arbitrem od razu zajął się lubelski masażysta, Filip Stański i Zamojskiemu udało się dokończyć zawody.
Polski Cukier Toruń – Wikana-Start Lublin 84:62 (18:17, 14:18, 22:17, 30:10)
Polski Cukier: Corbett 22 (4x3), Denison 18 (1x3), Franklin 11 (1x3), Zyskowski 11 (2x3), Sulima 6 oraz Jankowski 5 (1x3), Comagić 4, Radwański 3, Perka 3 (1x3), Lisewski 1.
Wikana-Start: Wojdyła 15 (2x3), Lewandowski 12, B. Diduszko 9, Śmigielski 5, Allen 8, Wells 0, Hałas 0, Ł. Diduszko 0, Trojan 4, Czujkowski 9 (3x3).
Sędziował: Zamojski, Zieliński, Pietrzak. Widzów: 1200.
1. Stelmet 20 36 1588-1424
2. Koszalin 20 35 1698-1470
3. Turów 19 34 1762-1561
4. Śląsk 20 33 1615-1520
5. Rosa 20 34 1564-1404
6. Asseco 20 31 1543-1509
7. Energa 19 31 1481-1449
8. Trefl 20 29 1659-1680
9. Anwil 20 29 1525-1602
10. Toruń 20 28 1571-1523
11. Polfarmex 20 28 1522-1603
12. Dąbrowa 20 27 1587-1679
13. Wilki Morskie 20 26 1594-1710
14. Jezioro 20 26 1686-1851
15. Wikana 20 25 1519-1703
16. Polpharma 20 25 1591-1816
26 lutego – 4 marca: Polpharma – Turów * Wikana – Rosa * Śląsk – Polfarmex * Wilki Morskie – Stelmet * Koszalin – Jezioro * Dąbrowa Górnicza – Toruń * Trefl – Anwil * Asseco – Energa.
Goście nieźle prezentowali się w defensywie, grali odpowiedzialnie, a w ataku imponowali skutecznością. Dodatkowo dobre zawody rozgrywali podkoszowi
– Tomasz Wojdyła i Robert Lewandowski. Pierwszy z nich zdobył 15, a drugi 12 punktów. Szkoda, że dobrej formy nie zaprezentowali pozostali Amerykanie. Bryon Allen zdobył osiem punktów i grał na słabej skuteczności – trafił jedynie cztery z dziesięciu rzutów.
Co więcej zaliczył też siedem strat. Jeszcze gorzej prezentował się Isaac Wells. Mierzący 203 cm środkowy w ciągu szesnastu minut nie trafił żadnego z pięciu rzutów, zaliczył pięć zbiórek i zgubił trzy piłki.
Dobrze funkcjonujący mechanizm wyraźnie zaciął się w ostatniej kwarcie, którą torunianie wygrali 30:10. Lublinianie pozwolili w tym fragmencie "rozkręcić się” Seanowi Denisonowi i LaMarshallowi Corbettowi. Pierwszy zdobył 18, a drugi 22 punkty.
W pewnym momencie gospodarze zdobyli piętnaście "oczek” z rzędu i ze stanu 63:58 zrobiło się aż 78:58, co właściwie rozstrzygnęło losy spotkania. W końcówce Paweł Turkiewicz zdjął z boiska podstawowych graczy, a na parkiecie pojawili się rezerwowi. Oni również nie byli w stanie "podreperować” wyniku i Wikana-Start przegrała 62:84.
Ciekawostką jest fakt, że w końcówce trzeciej kwarty zawody zostały przerwane na kilka minut. Powodem zamieszania była kontuzja... jednego z sędziów – Jakuba Zamojskiego. Arbitrem od razu zajął się lubelski masażysta, Filip Stański i Zamojskiemu udało się dokończyć zawody.
Polski Cukier Toruń – Wikana-Start Lublin 84:62 (18:17, 14:18, 22:17, 30:10)
Polski Cukier: Corbett 22 (4x3), Denison 18 (1x3), Franklin 11 (1x3), Zyskowski 11 (2x3), Sulima 6 oraz Jankowski 5 (1x3), Comagić 4, Radwański 3, Perka 3 (1x3), Lisewski 1.
Wikana-Start: Wojdyła 15 (2x3), Lewandowski 12, B. Diduszko 9, Śmigielski 5, Allen 8, Wells 0, Hałas 0, Ł. Diduszko 0, Trojan 4, Czujkowski 9 (3x3).
Sędziował: Zamojski, Zieliński, Pietrzak. Widzów: 1200.
1. Stelmet 20 36 1588-1424
2. Koszalin 20 35 1698-1470
3. Turów 19 34 1762-1561
4. Śląsk 20 33 1615-1520
5. Rosa 20 34 1564-1404
6. Asseco 20 31 1543-1509
7. Energa 19 31 1481-1449
8. Trefl 20 29 1659-1680
9. Anwil 20 29 1525-1602
10. Toruń 20 28 1571-1523
11. Polfarmex 20 28 1522-1603
12. Dąbrowa 20 27 1587-1679
13. Wilki Morskie 20 26 1594-1710
14. Jezioro 20 26 1686-1851
15. Wikana 20 25 1519-1703
16. Polpharma 20 25 1591-1816
26 lutego – 4 marca: Polpharma – Turów * Wikana – Rosa * Śląsk – Polfarmex * Wilki Morskie – Stelmet * Koszalin – Jezioro * Dąbrowa Górnicza – Toruń * Trefl – Anwil * Asseco – Energa.
