ROZMOWA Z Łukaszem Kwiatkowskim, koszykarzem Startu
– Jeszcze nie. Prezes tłumaczy, że w tej chwili nie wie, jakim budżetem będzie dysponował, dlatego musi wstrzymać się z negocjacjami.
• Jest pan zainteresowany przedłużeniem współpracy?
– Nie ukrywam, że chciałbym pozostać w Starcie. Dobrze czuję się w Lublinie i w zespole. Z mojej strony jest dobra wola.
• Podczas meczu gwiazd pierwszej ligi nie było innych ofert?
– Na razie nie miałem żadnych propozycji, ale na ruchy kadrowe jest jeszcze trochę czasu. Sądzę, że w czerwcu ruszy karuzela transferowa. Zapewniam, że w moim przypadku Lublin ma pierwszeństwo.
• Kto powinien uzupełnić skład lubelskiego zespołu.
– To zależy, o co mielibyśmy walczyć. Jeżeli wyniki mają być lepsze niż w tym sezonie, to trzeba byłoby pomyśleć o jeszcze jednym wysokim koszykarzu i zawodniku na pozycje jeden, dwa.
• Jest pan zadowolony ze swojej gry?
– Indywidualnie tak, chyba nie mam powodów do narzekania. Oczywiście były słabsze występy, ale generalnie miałem najlepszy sezon w karierze na zapleczu ekstraklasy. Jeżeli chodzi o wynik drużyny, to pozostał lekki niedosyt, ponieważ na pewno stać nas było na miejsce w czołowej ósemce. Do szczęścia zabrakło jednego zwycięstwa. Przecież kilka spotkań przegraliśmy różnicą jednego punktu, zatem okazji do poprawienia dorobku było wiele. Szkoda, że często musieliśmy grać w osłabieniu. Kontuzje wyeliminowały m.in. Bartłomieja Karczewskiego, znaczną część sezonu pauzował Rafał Król, kontuzji nabawił się Michał Sikora. Tomka Celeja też nie omijały urazy. Można długo wymienić. Poza tym nie wszyscy zawodnicy byli ograni w pierwszej lidze.
• Zawiódł pan w pierwszym meczu play-out...
– Bałem się meczów o utrzymanie. Słabsza dyspozycja w danym dniu mogła zniweczyć dorobek z całego sezonu. Przyznaję, że nerwy mnie sparaliżowały, ale jakoś się pozbierałem w kolejnych spotkaniach. Sadzę, że koszykarska centrala powinna jeszcze raz przeanalizować system rozgrywek. Moim zdaniem walki o pozostanie w lidze nie można zostawiać przypadkowi. Rywalizacja powinna toczyć się do trzech zwycięstw, a najlepiej, aby liczyły się punkty z całego sezonu.
• Najbliższe plany?
– Niedługo nastąpi przerwa w treningach i będzie czas na jakieś wakacje z dziewczyną. Mam nadzieję, że po przerwie znowu się spotkamy, przynajmniej w takim samym składzie.
Od maja więcej luzu
– Zawodnicy mogą ćwiczyć na stadionie, w siłowni i pracować nad techniką indywidualną – wyjaśnił Arkadiusz Pelczar, drugi trener Startu.
Szkoleniowcy jeszcze nie robią kadrowych przymiarek. Czekają m.in. na ustalenia regulaminowe. W koszykarskim środowisku trwa dyskusja na temat utrzymania przepisu o obowiązkowej grze w I lidze przynajmniej jednego młodzieżowca.
Jeżeli chodzi o ewentualne zmiany organizacyjne w lubelskim zespole, to nieoficjalnie mówi się, że menedżerem drużyny mógłby zostać Łukasz Jagoda.