Kolejny trudny mecz czeka koszykarzy Startu. Lublinianie w sobotę o godz. 18 podejmują siódme w tabeli Asseco Gdynia. Czy uda się wygrać i opuścić ostatnie miejsce w tabeli?
Start przegrał już siedem meczów z rzędu. W minioną niedzielę wydawało się, że czerwono-czarni powalczą o przełamanie złej passy. Do przerwy prowadzili w Dąbrowie Górniczej 33:29. Niestety w całej drugiej połowie zdobyli zaledwie 16 punktów i po raz kolejny zostali rozgromieni. MKS wygrał ostatecznie 71:49.
– To spotkanie miało dwie części. W pierwszej radziliśmy sobie bardzo dobrze. Graliśmy swoje w ataku, a do tego byliśmy konsekwentni w obronie. Wszystko wychodziło tak, jak mówiliśmy sobie w szatni. – ocenia trener Dusan Radović. I dodaje, co działo się po zmianie stron. – Nie było walki i koncentracji, a rywale bardzo dobrze spisali się w defensywie. Dodatkowo Eric Williams pod koszem spisywał się świetnie.
– Przed przerwą opanowaliśmy deskę, a w ataku dzieliliśmy się piłką, co miało przełożenie na wynik. W drugiej połowie wszystko się odwróciło o 180 stopni. Głupie akcje w ofensywie, pozwoliliśmy grać Dąbrowie szybkim atakiem i zdobywać mnóstwo łatwych punktów. W efekcie, szybko nam odskoczyli i momentalnie było po meczu – dodaje Marcin Salamonik.
Rywale też nie rozpieszczają ostatnio swoich kibiców. Z sześciu spotkań wygrali zaledwie dwa. Zresztą z dużymi problemami. Zarówno Siarkę Tarnobrzeg, jak i Trefla Sopot pokonali różnicą dwóch punktów. Dostali za to lanie w Kutnie, gdzie tamtejszy Polfarmeks wygrał aż 75:44. W minionej serii gier gdynianie przegrali u siebie z Polskim Cukrem Toruń 69:73. Najlepszym strzelcem Asseco jest Anthony Hickey. Amerykański rozgrywający zdobywa średnio 13,8 punktu na mecz.
Najbliższy rywal Startu ma w składzie kilku młodych i obiecujących polskich graczy. Drugą strzelbą zespołu jest Filip Matczak (11,8 pkt na mecz), ale 22-letni rzucający obrońca ma problemy ze skutecznością. W sumie trafia jedynie 35 procent rzutów z gry. Około 10 „oczek” zaliczają: także Jakub Parzeński, Przemysław Żołnierowicz i Sebastian Kowalczyk.
Bilety na sobotnie spotkanie będzie można kupić także dzisiaj. Kasa nr. 1 będzie czynna w godz. 14-19. W dniu zawodów kasy zostaną otwarte o godz. 15.
ZAGRAJĄ DLA LENKI KOMECKIEJ
Podczas sobotniego spotkania będzie prowadzona zbiórka pieniędzy dla Lenki Komeckiej, która zmaga się z poważna chorobą. 5-latka zmaga się z rakiem mózgu. Choroba dziewczynki postępuje niezwykle szybko. Lekarze w Polsce wyczerpali możliwości leczenia, dlatego rodzicie szukali ratunku na całym świecie. O pomoc medyczną zwrócili się do wielu klinik i szpitali, jednak na ich apel pozytywnie odpowiedziała jedynie klinika w Hanowerze. Cały czas potrzebne są pieniądze na ratowanie życia Lenki.