Po 11 kolejkach Kujawiak Stanin zajmuje wysokie piąte miejsce. Drużyna trenera Andrzeja Zarzyckiego na półmetku rmoże być jeszcze wyżej, ma bowiem zaległy mecz z LKS Agrotex Milanów.
Kujawiak w roli gospodarza jest niepokonany. O sile zespołu ze Stanina przekonały się już ostatni w klasyfikacji LZS Dobryń (5:0), Orzeł Czemierniki (4:3) i plasujący się najwyżej ŁKS Łazy (3:0).
Z trzema rywalami miejscowi podzielili się punktami: Unia Krzywda, Unia Żabików i Młodzieżówka Radzyń Podlaski. Bilans spotkań domowych robi wrażenie. Niewiele gorzej piłkarze trenera Zarzyckiego prezentują się na boiskach przeciwników. Z Tytanem Wisznice wygrali 1:0, a z Bad Boys Zastawie 4:1. W spotkaniu z Az-Bud Komarówka Podlaska zremisowali 1:1. Jedynej wyjazdowej porażki doznali z Sokołem Adamów (0:1). Po 10 meczach drużyna ze Stanina ma na koncie19 punktów oraz bilans bramkowy 21-9.
W ostatnim spotkaniu z LZS Dobryń cztery bramki zdobył Daniel Osiak, jedną Mariusz Zabłocki. – Spokojnie mogliśmy strzelić jeszcze cztery gole, sam Daniel Osiak powinien jeszcze dwukrotnie trafić do siatki, niepotrzebnie na siłę szukał podania – mówi trener Zarzycki.
Już od ponad roku zespół gra na boisku z Tuchowiczu. Powód? To w Staninie jest przebudowywane. – Obiekt na którym obecnie gramy mecze znajduje się około pięciu kilometrów od nas, nie ma zatem daleko. Być może na wiosnę powrócimy do Stanina – twierdzi trener. Od rundy jesiennej drużyna zmieniła system ustawienia. – To była konieczność. Wiosną, w meczu z LKS Milanów, więzadła krzyżowe uszkodził nasz defensor Mateusz Gajownik.
Jeszcze w dwóch spotkaniach rundy jesiennej kombinowaliśmy z ustawieniem, pojawiła się ponownie czwórka w obronie. Jak się jednak okazało, najlepszym rozwiązaniem była gra trzema obrońcami. Na stoperze jest nasz kapitan Mateusz Kąkol, na bokach Michał Skwarek i Dariusz Abramek. Przeciwko drużynie z Dobrynia zagraliśmy w ustawieniu 3-1-3-1. Po wynikach widzimy, że gra trójką obrońców dobrze nam idzie. Cieszymy się, że w końcu trafiliśmy – mówi Zarzycki.
Przed Kujawiakiem mecze prawdy. Drużynę czekają spotkania z czołówką: Victorią Parczew, Gromem Kąkolewnica i Lutnią Piszczac. – Z dotychczasowego dorobku jesteśmy zadowoleni. Choć mogło być jeszcze lepiej. Szczególnie szkoda meczów remisowych: z Unią Krzywda i Młodzieżówką. Na pewno nie jesteśmy faworytem naszej ligi. Gramy swoje. Planowaliśmy zakończenie rozgrywek w pierwszej piątce tabeli – zdradza szkoleniowiec.