(fot. SPARTA REJOWIEC FABRYCZNY)
Orzeł Srebrzyszcze przygotowuje się do rozgrywek pod okiem nowego trenera Sebastiana Koguta
Były zawodnik Unii Białopole zajął miejsce na ławce po dotychczasowym opiekunie Orła Mirosławie Basińskim. Ten został szkoleniowcem występującego w chełmskiej A klasie Leszkopolu Bezek. – Razem z trenerem Basińskim doszliśmy do wniosku, że po trzech latach czas na zmiany – tłumaczy Adam Sikorski, prezes klubu ze Srebrzyszcza. – Trener Kogut będzie też pomagać nam na boisku, zagra w obronie.
Pod okiem nowego szkoleniowca drużyna trenuje trzy razy w tygodniu. – Razem z juniorami na zajęciach jest 18-19 zawodników – mówi prezes. Orzeł ma za sobą gry kontrolne. Podopieczni trenera Koguta zremisowali 2:2 z Unią Białopole, byłym zespołem szkoleniowca. Ostatnio ubiegłoroczny beniaminek rozegrał sparing z Saweną Sawin. Spotkanie zakończyło się również wynikiem remisowym – 2:2. – Obie bramki zdobył Andrzej Olender, w tym jedną z rzutu karnego – tłumaczy Sikorski.
Jesienią Orzeł może mieć problemy z bramkarzami. Podstawowy zawodnik na tej pozycji 32-letni Kamil Komczyński wyjechał zagranicę i w pierwszej części sezonu raczej nie pomoże drużynie. – Kamil ma wrócić dopiero na koniec października. Jeśli zagra, to może w spotkaniu ostatniej kolejki, już w listopadzie – mówi prezes.
W takiej sytuacji na placu boju zostaje młodzieżowiec Kamil Biłan (rocznik 1999). Klub szuka zawodnika na tę pozycję. Wszystko wskazuje na to, że będzie to Patryk Chwedorczuk z Leszkopolu Bezek. Piłkarz zajął drugie miejsce w kategorii bramkarza klasy A podczas VII Gali Piłkarskiej ChOZPN. – Patryk również jest młodzieżowcem. Jeśli zdecyduje się na grę u nas, pewnie byłby pierwszym bramkarzem – twierdzi Sikorski.
Nie wiadomo jeszcze, czy na kolejny sezon zostanie z Orłem Kordian Nazaruk. Piłkarz był na wypożyczeniu z Unii Białopole. Obecnie przebywa zagranicą.
Przed nowym opiekunem zespołu władze klubu stawiają konkretne cele. W ubiegłym sezonie Orzeł był beniaminkiem. Zakończył rozgrywki na 11 miejscu z dorobkiem 27 punktów. – Wiosną trochę namieszaliśmy w lidze. Odbieraliśmy punkty drużynom z czołówki tabeli – mówi prezes Sikorski. I zaraz dodaje: – w tym sezonie będziemy już bardziej ograni. Myślę, po udanej wiośnie i praktycznie niezmienionym składzie miejsce w pierwszej szóstce jest w naszym zasięgu.