
Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

W porównaniu do ostatniego meczu ligowego trener Mateusz Stolarski zdecydował się na szereg zmian w wyjściowej jedenastce. Na podobny pomysł wpadł jego vis-a-vis czyli Dawid Szwarga. Efekt? W grze obu ekip w pierwszej połowie brakowało płynności i zgromadzeni na trybunach kibice przed przerwą nie zobaczyli ani jednego celnego strzału.
Po przerwie na murawie zaczęło się dziać zdecydowanie więcej. W 50 minucie po dośrodkowaniu dobrze głową strzelał Mathieu Scalet, ale Jędrzej Grobelny zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Kilkanaście minut później na boisku zameldował się Karol Czubak, który w Arce strzelał gole jak na zawołanie, ale nie został ciepło przyjęty przez kibiców. Obecny napastnik Motoru starał się przypomnieć o sobie fanom gospodarzy, ale nie zdołał strzelić bramki. Natomiast w doliczonym czasie gry miejscowi trafili do siatki Motoru. Po dobrym dośrodkowaniu z prawej strony celną główką popisał się Sebastian Kerk. Gol nie został jednak uznany, bo we wcześniejszej fazie akcji Dawid Abramowicz uderzył rękoma w twarz Filipa Wójcika i po analizie VAR arbiter zdecydował się cofnąć grę i przyznać lublinianom rzut wolny. Kilka chwil później świetną okazję miał Abramowicz, ale nie potrafił jej wykorzystać i doszło do dogrywki.
Tuż po wznowieniu gry fatalny błąd popełnił Ivo Rogrigues i Kamil Jakubczyk znalazł się w stuprocentowej sytuacji. Jednak dzięki ofiarnej interwencji Paskala Meyera 21-latek przeniósł piłkę nad poprzeczką. Kilka chwil później, po kolejnym błędzie lublinian, sprzed pola karnego uderzał Kerk, ale piłka minęła bramkę Gaspera Tratnika. W 103 minucie golkiper żółto-biało-niebieskich nie miał już nic do powiedzenia kiedy po składnej akcji i zagraniu Patryka Szysza gola zdobył Jakubczyk.
Po straconym golu Motor szukał bramki wyrównującej, ale gdynianie zagrali dobrze w defensywie i wynik już się nie zmienił. Tym samym podopieczni trenera Mateusza Stolarskiego pożegnali się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie.
Arka Gdynia – Motor Lublin 1:0 po dogrywce (0:0)
Bramka: Jakubczyk (103).
Arka: Grobelny – Predenkiewicz (58 Navarro), Zator, Marcjanik, Celestine, Kocyła (78 Kerk) – Szysz, Nguiamba (90 Perea), 8. Sidibe, Rusyn (78 Abramowicz) – Percan (59 Jakubczyk).
Motor: Tratnik – Wójcik, Bartos, Meyer, Palacz - Ronaldo (72 Haxha, 100 Karasek), Samper (62 Rodrigues), Wolski, Scalet, N'Diaye (91 van Hoeven) – Dadasov (62 Czubak).
żółte kartki: Jakubczyk, Abramowicz, Navarro, Kerk, Perea - Wójcik, N'Diaye, Palacz, Wolski, Czubak, Meyer.
sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).
