W spotkaniu wicelidera Granicy Dorohusk z trzecim w tabeli Kłosem Chełm zanotowaliśmy bezbramkowy remis.
Mecz w Dorohusku miał być najciekawszym widowiskiem w ramach 21. kolejki chełmskiej klasy okręgowej. I faktycznie tak było, jednak dopiero od 30. minuty. Przez pierwsze pół godziny oba zespoły chyba myślami były w szatni przy analizach tego, co może się wydarzyć na boisku.
Zawodnicy obu ekip sprawiali wrażenie mocno podenerwowanych. Widać było, że stawka rywalizacji jest wysoka, a porażka którejś z drużyn zamyka jej drogę do awansu do IV ligi.
Emocje zaczęły się tuż przed przerwą. W 40 minucie Andrzej Olender wyszedł na czystą pozycję i znalazł się sam na sam z bramkarzem gości Bartłomiejem Porzycem. Napastnik miejscowych wybrał najgorsze z rozwiązań – postanowił przelobować golkipera. Niestety dla gospodarzy, pomylił się.
Chwilę później było bardzo nerwowo w polu karnym Granicy. Wbiegającego z piłką w obręb „16” Tomasza Janasa próbował powstrzymać bramkarz Łukasz Kozłowski. Przy tej interwencji piłkarz Kłosa upadł na murawę, jednak sędzia Artur Grodek nie podyktował rzutu karnego. Z taką decyzją arbitra goście nie mogli pogodzić się.
– Tomek Janas i inni moi zawodnicy twierdzili, że był ewidentny faul i należała nam się „11”. Gdybyśmy ją otrzymali, pewnie objęlibyśmy prowadzenie i wygrali mecz – mówi Robert Tarnowski, trener Kłosa.
Po zmianie stron spotkanie nabrało rumieńców. Oba zespoły stworzyły kilka dogodnych okazji jednak nie potrafiły zamienić je na zdobycz bramkową. – Podział punktów jest sprawiedliwy, z drugiej strony jednak nie zadowala żadnej z drużyn – mówi szkoleniowiec Granicy Stanisław Cybulski.
– Przed spotkaniem zarówno moja drużyna, jak też zespół Kłosa nie chciał takiego zakończenia. W tej sytuacji nasze szanse na wygranie rywalizacji znacznie zmalały. Szkoda niewykorzystanych okazji, szczególnie z pierwszej połowy. W drugiej odsłonie remis gościom wielokrotnie uratował ich bramkarz Bartłomiej Porzyc.
– Z podziału punktów najbardziej zadowolony jest lider Start Krasnystaw – przyznaje Tarnowski.
– Wynik nas nie zadowala. Był to typowy mecz walki. Cieszy jedynie dobra organizacja i konsekwencja w grze mojego zespołu.
Granica Dorohusk – Kłos Chełm 0:0
Czerwona kartka: Damian Kamola (Granica) w 90 min, za drugą żółtą.
Granica: Kozłowski – Grzywna, Dyczko, Kamola, P. Ruszkiewicz (57 Wójcik), Świderski, Chmiel, Zwolak, Sergijuk (66 K. Olęder), Fedoruk (76 Garbacz), A. Olender.
Kłos: Porzyc – Wróblewski, E. Poznański, Ciechoński (34 Leonowicz), Siatka, Flis, Janas, Żwirbla, Bala, Król (67 Gierczak), Drzewicki.
Frassati lepszy od Unii
Start Krasnystaw powiększył przewagę po wygranej w meczu derbowym z Bratem Siennica Nadolna. Bezbramkowy remis w spotkaniu Ogniwa Wierzbica ze Spartą Rejowiec Fabryczny. Sawena Sawin odesłała Ruch Izbica z bagażem trzech goli. Pławanice Kamień podzieliły się punktami po remisie 2:2 z Unią Rejowiec
Nie wiedzie się Unii Białopole. Podopieczni trenera Tomasza Wieczorka przegrali po raz ósmy w tej rundzie. – Nie tak miała wyglądać runda rewanżowa w naszym wykonaniu – mówi szkoleniowiec.
– Do tej pory nie zdobyliśmy nawet punktu. Gdzie leży problem? Najważniejszym jest brak stabilizacji składu. Na osiem rozegranych spotkań tylko dwóch zawodników zagrało komplet meczów. Zamiast walki o piąte miejsce, jak zapowiadaliśmy po pierwszej rundzie, przyjdzie nam bić się o utrzymanie.
Braki kadrowe trener Wieczorek łata nowymi zawodnikami. W bramce pojawił się były zawodnik Victorii Żmudź Łukasz Szlichtyng. – Łukasz był wolnym piłkarzem, dobrze, że zgodził się nam pomóc – mówi trener.
Unia Białopole – Frassati Fajsławice 0:1 (0:0)
Bramka: S. Baran (82).
Białopole: Szlichtyng – Soroka, Bureć, Tukiendorf, Domińczuk, Leśnicki, Rakowiecki, Werbolewski, Zdybel, Rondoś (77 Iwanicki), Łukaszewski.
Frassati: M. Czajka – Ł. Pluta, Trała, Stacharski, M. Baran, J. Olech, P. Przebirowski, Robak, Madeja (59 Lipa), Ł. Kasperek (55 S. Baran), Skorek (90 + 3 P. Olech).
W spotkaniu derbowym lider z Krasnegostawu wygrał na boisku Brata Siennica Nadolna. Obie bramki zdobył dla Startu Sebastian Sadowski. Napastnik trafił do bramki gospodarzy najpierw z rzutu karnego, a następnie po dobitce z „11”. – Był to bardzo ciężki i twardy mecz – mówi Robert Grzesiak, kierownik zespołu z Krasnegostawu.
Zwyciężając Brata Start wykorzystał sobotni podział punktów w meczu dwóch najgroźniejszych konkurentów na drodze do IV ligi: Granicy Dorohusk i Kłosa Chełm.
Brat Siennica Nadolna – Start Krasnystaw 0:2 (0:1)
Bramki: Sadowski (25 z karnego, 69).
Brat: W. Matycz – Malinowski, Saj, Salitra, Arkadiusz Kister, Szczepaniuk, Iwan, Arnold Kister, Hus (73 K. Jopek), P. Matycz (65 Ciechan), Frącek (83 Lubaś).
Start: Kowiński – Dworucha, Sobów, P. Styżej, Nowakowski, Wójcik (65 Witkowski), Chariasz, Kowalski, Bojar, Sadowski, Skorupski (70 Sadlak).
Pławanice Kamień – Unia Rejowiec 2:2 (1:0)
Bramki: Gąsiorowski (17), Rzeszut (86) – Pawlicha (58), K. Bohuniuk (75).
Rejowiec: Mazur – Szczepanik, Pawlicha, Kloc, Szajduk, Dębski (89 Jersak), P. Huk, M. Huk, Adamczuk, Korzeniowski (76 Gozdur), K. Bohuniuiuk.
Pławanice: Paszkowski – Neckar, Petruk, Filipczuk, Kozaczuk (80 Szajna), Kamiński, Rzeszut, Gąsiorowski (70 Antoniak), Hawryluk, Petruk, Olender (60 Wiśniewski).
Ogniwo Wierzbica – Sparta Rejowiec Fabryczny 0:0
Sawena Sawin – Ruch Izbica 3:0 (2:0)
Bramki: Kozina (18, 42), Michalski (88).
Sawena: R. Jaglewicz – Łubkowski, Łabędzki, Niemiec, Kierepka (60 Krawczyński), Teter, Rusinek (75 Matejek), Suszcz, Paszkowski, Michalski, Kozina (80 D. Jaglewicz).
Ruch: Bliźniak – Michał Śliwa, Kaszak, Pawelec, Kalita (51 Stronkowski), Maciej Śliwa (78 Malczewski), Ignaciuk, Lewandowski, Gieleta (82 Bojarski), Gałka, Ł. Orkiszewski (65 Suszek).