Górnik Łęczna w pierwszej połowie meczu w Opolu przeciwko Odrze zaprezentował się bardzo korzystnie. Niestety, po przerwie w grze zielono-czarnych coś się zacięło i ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylili gospodarze. Jak niedzielne spotkanie podsumowali obaj trenerzy?
Daniel Rusek, trener Górnika
– Warte podkreślenia jest to, że mecz piłkarski trwa 90 minut. Nie trwa 45 minut, a my pokazaliśmy dwa oblicza w trakcie tego spotkania i musimy za to wziąć odpowiedzialność. Jeżeli możemy grać na dobrej intensywności i realizować nasze założenia w pierwszej połowie, to jeżeli po przerwie to się wywraca to po prostu robimy coś źle. Powiedziałem w szatni zawodnikom, że takie bramki jakie straciliśmy dzisiaj – na siłę grając mając jednego zawodnika mniej na boisku. Chciałbym aby mój zespół grał w piłkę, ale w sytuacjach awaryjnych musi ona zostać wybita aby zorganizować się w obronie i skupić na defensywie. Jeśli chodzi o rzut karny w końcówce to nie ma prawa wydarzyć się taka sytuacja, w której zawodnik gospodarzy przyjmuje piłkę tyłem do naszej bramki, a agresywny odbiór w plecy kończy się „jedenastką”. Przy wyniku 1:1 Branislav Spacil świetnie wygrał pojedynek w bocznym sektorze. Ćwiczyliśmy to podczas treningów, analizując przeciwnika. Wiedzieliśmy, że możemy wykorzystać drugą strefę, jeśli chodzi o wycofane piłki. Nie wykładamy futbolówki do pustej bramki w jednej z sytuacji i myślę, że wtedy okazja byłaby bardziej klarowna. Nie robimy pewnych rzeczy, które sobie zakładamy i taka liczba błędów nie pozwoli nam na wygrywanie meczów i zdobywanie punktów.
– Musimy zacząć od siebie jako sztabu czy pomogliśmy zawodnikom w przerwie spotkania. Sądzę, że analiza była dobra. Zespół w pierwszej lidze musi być intensywny. Mecze bywają szarpane, zespoły często bronią niżej lub wyżej i do tego trzeba się dostosować. Realizacja założeń i koncentracja muszą być utrzymane przez 90 minut. Niestety, 45 minut dobrej koncentracji nie wystarczy. Musimy być konsekwentni w swoich działaniach przez cały mecz. Piłka jest taka, że popełnia się błędy, ale nie nie każdy z nich prowadzi do utraty bramki. Jedenastu piłkarzy na boisku musi brać za to odpowiedzialność. Kolega może popełnić błąd, ale jest kolejny zawodnik, który może uratować sytuację. Możemy mieć doskonały plan na mecz. On może nie wyjść, ale intensywnością i koncentracją jesteśmy w stanie to utrzymać. Musimy nad tym popracować.
Jarosław Skrobacz, trener Odry
– Cieszymy się z tego zwycięstwa. Zdawaliśmy sobie sprawę jaki to będzie dla nas trudny mecz. Mieliśmy w pamięci poprzednie spotkania z drużynami z dołu tabeli kiedy często nie potrafiliśmy wygrać. Górnik potwierdził, że ta liga jest bardzo wyrównana i nieprzewidywalna. Pierwsza połowa to dobra gra rywala, który włożył masę sił i zdrowia w grę. Dlatego druga część spotkania była dla nas nieco łatwiejsza. Wykorzystaliśmy błędy przeciwnika w rozegraniu i mieliśmy o wiele groźniejsze okazje na zdobycie bramki. Wygraliśmy i dopisujemy cenne trzy punkty. Z wiarą budujemy optymizm w zespole. Runda się jeszcze nie skończyła, choć czeka nas teraz trochę przerwy. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku dopiszemy coś konkretnego w tabeli.
– Każde zwycięstwo cieszy. Przed startem sezonu Górnik był upatrywany jako kandydat do spokojnego utrzymania. My musimy myśleć o sobie. Naszym celem jest najpierw zapewnienie sobie utrzymania, a dopiero później myślenie o czymś więcej. Nie ma w naszej szatni samozadowolenia. Udało nam się zbudować taką drużynę, która wzajemnie się motywuje. To pomaga nam iść do przodu.
