W niedzielę zielono-czarni przegrali z tamtejszą Odrą 1:3 notując ósmą porażkę w tym sezonie
Mecz w Opolu od początku toczył się w dość mocnym tempie, a to przełożyło się na okazje pod obiema bramkami. W piątej minucie w niezłej sytuacji znalazł się Branislav Spacil. Słowak, w swoim stylu złamał akcję z lewej strony w stronę pola karnego i oddał strzał z jego narożnika w środek bramki. Dwie minuty później pomocnik zielono-czarnych upadł w „szesnastce” gospodarzy i domagał się rzutu karnego. Arbiter nie przerwał gry, a ta przeniosła się pod drugą bramkę. Po dośrodkowaniu z lewej strony, mimo asysty dwóch rywali, głową na bramkę Pindrocha strzelał Kacper Przybyłko. Wydawało się, że słowacki golkiper zdoła sparować piłkę, ale ostatecznie nie zdołał jej sięgnąć. Ta odbiła się od słupka i wpadła do bramki gości.
Górnik po straconym golu jeszcze mocniej ruszył do przodu. Po kwadransie gry i wrzutce z rzutu rożnego blisko szczęścia był Rafael Santos. Mateusz Abramowicz zdołał jednak odbić piłkę, a następnie poza boisko wybił ją jeden z defensorów Odry. Pięć minut później portugalski pomocnik Górnika dopiął swego. Mocną centrę z kolejnego rzutu rożnego posłał Adam Deja, a Santos z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki miejscowych. W 28 minucie czujność Pindrocha lekkim strzałem w środek bramki sprawdził Przybyłko, a dwie minuty później Spacil zamiast podać do lepiej ustawionego Dawida Tkacza również zdecydował się na strzał, który nie sprawił żadnych problemów bramkarzowi z Opola. Słowak nie ustawał w próbach i w 38 minucie mógł strzelić gola kolejki, ale piłka po jego atomowym strzale z około 20 metrów odbiła się od poprzeczki.
Po zmianie stron pod bramką Górnika zaczęło robić się coraz groźniej. W 53 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Jakub Bednarczyk trącił piłkę głową i był blisko pokonania Pindrocha, który na szczęście wyciągnął się jak struna i sparował futbolówkę. Trzy minuty później po znakomitym podaniu od Fryderyka Janaszka przed szansą stanął Spacil, ale przegrał pojedynek z Abramowiczem. Bramkarz Odry był górą także w 62 minucie kiedy odbił uderzenie z ostrego kąta Davida Ogagi. W 69 minucie gospodarze trafili po raz drugi. Po dobrej wrzutce z prawej strony celną główką popisał się Filip Kendzia. Natomiast w 84 minucie Bekzod Akhmedov zdaniem sędziego sfaulował we własnym polu karnym Szymona Kobusińskiego. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Adrian Purzycki i ustalił wynik spotkania.
Po porażce w Opolu kolejny mecz piłkarze Górnika zagrają 23 listopada u siebie z ŁKS Łódź.
Odra Opole – Górnik Łęczna 3:1 (1:1)
Bramki: Przybyłko (8), Filip Kendzia (69), Adrian Purzycki (87-karny) – Rafa Santos (20).
Odra: Abramowicz – Spychała, Milos, Kendzia, Chrzanowski, Prikryl (90 Muratović) – Perez (65 Kobusiński), Ramos (65 Tront), Purzycki (90 Pochcioł), Mida (46 Szkliński) – Przybyłko.
Górnik: Pindroch – Bednarczyk, Kruk, Jaroszyński, Ogaga (87 Krawczyk) – Janaszek (87 Doba), Deja, Kryeziu, Santos (74 Ahmedov), Spacil (78 Traore) – Tkacz.
żółte kartki: Prikryl, Lucas Ramos, Purzycki, Spychała – Deja, Spacil, Ogaga, Traore.
sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).
