

Czwarty z rzędu podział punktów Górnika Łęczna w Betclic I Lidze. W czwartkowy wieczór na zakończenie szóstej kolejki zespół dowodzony przez trenera Macieja Stolarczyka zremisował u siebie 1:1 z Pogonią Siedlce

W meczu z Pogonią z powodu urazu odniesionego w niedzielę w Tychach w wyjściowej jedenastce zabrakło Fryderyka Janaszka. Z kolei Adam Deja rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Dobrą wiadomością dla miejscowych kibiców był za to powrót do meczowej „osiemnastki” Kamila Orlika.
Łęcznianie rozpoczęli czwartkowe spotkanie z dużym animuszem. Od pierwszego gwizdka sędziego Górnik osiągnął przewagę i już w trzeciej minucie czujność bramkarza gości sprawdził Bartosz Śpiączka. W kolejnych minutach przewaga zielono-czarnych nie malała, a w „szesnastce” gości „zakotłowało” się kilkakrotnie, ale bez efektu bramkowego.
W kolejnych minutach wydawało się, że Górnik lada moment strzeli bramkę, a jednak to goście strzelili gola. W 41 minucie zdaniem arbitra Jakub Bednarczyk faulował we własnym polu karnym Miłosza Drąga. Do piłki podszedł Marcin Flis i pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce strzeżonej przez Branislava Pindrocha.
Druga część spotkania zaczęła się od oblężenia bramki Pogoni. W 48 minucie szansę na gola miał Branislav Spacil, ale jego strzał z obrębu pola karnego został zablokowany przez obrońców gości. Pięć minut później był już remis. Z ostrego kąta uderzał Spacil, a piłkę odbił Jakub Lemanowicz. Ta spadła prosto na głowę Szymona Doby, który skierował ją do siatki. ten wynik nie zadowalał gospodarzy, którzy w dalszym ciągu atakowali. W 58 minucie po rzucie rożnym i wybiciu piłki przez siedlczan przed „szesnastkę” odważną decyzję podjął Dawid Tkacz, ale futbolówka minęła bramkę przyjezdnych.
W 70 minucie goście po raz pierwszy w drugiej połowie zagrozili bramce łęcznian. Po ciekawie rozegranym rzucie wolnym z około 14 metrów uderzał Flis, a Pindroch z najwyższym trudem sparował piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później główkował Karol Podliński, ale była to próba bardzo niecelna. W odpowiedzi z dystansu huknął Spacil, ale Lemanowicz poradził sobie ze złapaniem futbolówki. 10 minut przed końcem goście mieli rzut wolny z około 20 metrów. Do piłki podszedł Flis i trafił prosto w Pindrocha. Kilka chwil później ten sam zawodnik strzelał głową, ale minimalnie obok bramki. Natomiast w doliczonym czasie gry ładną indywidualną akcję przeprowadził Solo Traore i oddał groźny strzał, który przeleciał jednak nad poprzeczką i spotkanie zakończyło się remisem.
Dla Górnika był to czwarty z rzędu mecz, w którym podzielił się on punktami z rywalem. Kolejne spotkanie zielono-czarni zagrają już w poniedziałek kiedy w Sosnowcu zmierzą się z drugą w tabeli Wieczystą Kraków.
Górnik Łęczna – Pogoń Siedlce 1:1 (0:1)
Bramki: Doba (53) – Flis (41-karny)
Górnik: 1. Branislav Pindroch – Bednarczyk, Abbott, Osipiuk, Ogaga – Tkacz (72 Traore), Santos, Kryeziu (73 Deja), Doba, Spacil (81 Kamil Orlik) – Śpiączka.
Pogoń: Lemanowicz – Jakubik, Dembek, Flis, Miś – Famulak (86 Misiak), Dzięcioł, Drąg, Szuprytowski (54 Zielonka), Demianiuk (81 Rybak) – Podliński.
żółte kartki: Ogaga – Jakubik, Misiak.
sędziował: Łukasz Karski (Słupsk).
