(fot. Maciej Kaczanowski)
Górnik Łęczna po ponad dwóch miesiącach bez wygranej wrócili z meczu wyjazdowego z Zagłębiem Sosnowiec w upragnionymi trzema punktami. Zielono-czarni wygrali 1:0 po golu Tomasza Midzierskiego i są o krok od zapewnienia sobie gry w barażach o PKO BP Ekstraklasie
Przed niedzielnym meczem w obozie Górnika panowała pełna mobilizacja. Zawodnicy zgodnie zapowiadali, że jadą do Sosnowca by wreszcie wygrać i przełamać passę dziewięciu meczów bez wygranej. I już od pierwszych minut spotkania ostro wzięli się do pracy. W szóstej minucie po dobrym dośrodkowaniu z rzutu rożnego najlepiej w polu karnym zachował się Tomasz Midzierski i celną główką dał swojej drużynie prowadzenie. Tym samym doświadczony stoper Górnika sprawił sobie idealny prezent na urodziny, które obchodził w sobotę. Po objęciu prowadzenia łęcznianie nie cofnęli się tylko szukali kolejnej bramki. I byli jej bardzo blisko jednak Bartoszowi Śpiączka zabrakło nieco precyzji.
W dalszej fazie pierwszej połowy spotkanie się wyrównało, a po pół godzinie gry miejscowi mogli doprowadzić do remisu. Jednak strzał głową jednego z graczy Zagłębia zatrzymał się na słupku. To nie był jednak koniec problemów Górnika bo w 32 minucie arbiter podyktował rzut karny dla miejscowych. Do piłki podszedł Kamil Sobczak, ale Maciej Gostomski popisał się świetną interwencją i uchronił swój zespół od straty gola.
Po zmianie stron ekipa z Sosnowca atakowała nadal. I mogła wyrównać, ale tym razem strzał Goncalo Gregorio trafił w słupek łęczyńskiej bramki. W odpowiedzi „zielono-czarni” umieścili piłkę w bramce rywali, ale arbiter nie uznał jej ze względu na pozycje spaloną. Kolejne minuty to dalsze ataki Zagłębia i próby „odgryzania się łęcznian”. Na cztery minuty przed końcem szansę na „zamknięcie meczu” miał Karol Struski, ale minimalnie chybił. Niewykorzystana okazja na szczęście się nie zemściła i Górnik mógł cieszyć się z ligowego zwycięstwa po raz pierwszy od pierwszego kwietnia.
Dzięki niedzielnemu przełamaniu zielono-czarni utrzymali szóste miejsce, które daje prawo gry w barażach o PKO BP Ekstraklasę. Za tydzień w ostatniej kolejce zespół trenera Kamila Kieresia zagra u siebie z Sandecją Nowy Sącz i potrzebuje punktu by zapewnić sobie przedłużenie sezonu i grę we wspomnianych barażach.
Zagłębie Sosnowiec – Górnik Łęczna 0:1 (0:1)
Bramka: Midzierski (6).
Zagłębie: Stępniowski – Ryndak (64 Seedorf), Duriska, Machała, Turzyniecki – Misak, Karbowy (64 Korzeniecki), Ambrosiewicz, Oliveira, Maia (46 Gregorio) – Sobczak.
Górnik: Gostomski – Leandro, Midzierski, Baranowski, Kukułowicz (82 Matei) – Krykun, Tymosiak, Kalinkowski (80 Struski), Mak (82 Goliński) – Śpiączka (73 Pajnowski), Banaszak.
Żółta kartka: Tymosiak.
Sędziował: Paweł Malec (Łódź)
Widzów: 674.