(fot. GORNIK.LECZNA.PL)
W Górniku Łęczna trwają zimowe porządki. W przerwie zimowej klub rozwiązał już umowy z kilkoma zawodnikami, których trener Franciszek Smuda nie widzi w kadrze mającej wiosna włączyć się do walki w awans do Fortuna 1. Ligi. Natomiast w ich miejsce do tej pory nie pojawił się nikt nowy. Czy sytuacja zmieni się w nadchodzącym tygodniu?
Zimowych pożegnań z piłkarzami z Łęcznej można było się spodziewać i nie było to żadną tajemnicą. Nowy prezes Górnika, Piotr Sadczuk, obejmując swoje stanowisko zapowiadał, że zimą w Łęcznej dojdzie do zwężenia i tak bardzo szerokiej kadry. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W ostatnim czasie z klubem pożegnało się już sześciu zawodników. Jako pierwsi swoje umowy rozwiązali Michał Zuber i Tomasz Czołgała, następnie Patryk Szysz wyjechał do Zagłębia Lubin i będzie starał się wywalczyć miejsce w zespole grającym na co dzień w Lotto Ekstraklasie, a kilka dni temu Sergiusz Prusak podjął decyzję o zakończeniu kariery. Nie jest jednak tajemnicą, że w Łęcznej chcą zatrzymać doświadczonego golkipera, ale już w innej roli.
Kolejnymi piłkarzami, którzy w ostatnich dniach rozwiązali kontraty z Górnikiem są Kamil Bętkowski, Bartosz Waleńcik i Łukasz Sosnowski. I o ile pożegnań z dwoma pierwszymi można było się spodziewać, o tyle odejście Sosnowskiego może nieco zaskakiwać. 28-latek trafił do Łęcznej latem 2017 roku. W barwach Górnika rozegrał 34 spotkania – 17 w I lidze, 15 w II lidze i dwa w Pucharze Polski i strzelił jedną bramkę (przeciwko Skrze Częstochowa). Odejścia wyżej wymienionych zawodników to nie koniec zimowego „czyszczenia szatni”. Wolną rękę w szukaniu nowych klubów mają bowiem jeszcze Damian Podleśny, Hubert Przybycień i Jakub Chrzanowski.
Górnik 15 stycznia spotka się na pierwszych zajęciach w 2019 roku. Czy kibice mogą na nich zobaczyć nowe twarze? Od pewnego czasu spekuluje się, że wiosną w Łęcznej może zagrać Mateusz Centrarski. 30-letni pomocnik, który ma za sobą 236 meczów na poziomie ekstraklasy ostatnie pół roku pozostawał bez przynależności klubowej po tym jak latem rozstał się z Sandecją Nowy Sącz. Natomiast w ostatnim czasie pomocnik trenował w występującym w krakowskiej klasie okręgowej KS Borek.
Cetnarski dobrze zna się z trenerem Smudą i wiele wskazuje na to, że transfer może dojść do skutku tym bardziej, że zawodnik ma kartę na ręku.