KSZO znowu lepsze od Avii. Tym razem w Świdniku. To piłkarze Łukasza Mierzejewskiego prowadzili 1:0, ale jeszcze w pierwszej połowie goście zdobyli dwa gole i ostatecznie wygrali 2:1.
Zaczęło się idealnie. W ósmej minucie Wojciech Białek dośrodkował z rzutu rożnego, a Sebastian Głaz idealnie znalazł się w polu karnym i dał gospodarzom prowadzenie. Niestety, w kolejnych fragmentach tak różowo już nie było. Pierwsze ostrzeżenie do groźny strzał Kamila Łokcia. W 18 minucie było już po jeden. Bartosz Szelong pechowo odbił piłkę wprost pod nogi Marcina Kaczmarka. A ten skorzystał z prezentu i umieścił futbolówkę w siatce.
W 30 minucie to „Kszoki” miały w zapasie jedno trafienie. Tym razem po rzucie wolnym gospodarze nie zdołali wybić piłki, a z bliska na 1:2 strzelił Kamil Worach. Żółto-niebiescy mieli szansę, żeby błyskawicznie doprowadzić do wyrównania, bo ładnie z dystansu strzelił Bartosz Kukułowicz. Bramkarz przyjezdnych zrobił jednak swoje.
Po przerwie to piłkarze Sławomira Majaka była bliżej kolejnych bramek niż świdniczanie wyrównania. W 58 minucie z około 40 metrów o mały włos Szelonga nie zaskoczył Kaczmarek. Później swoje szanse miał Jakub Chrzanowski. W 78 minucie golkiper Avii odbił piłkę na poprzeczkę. W samej końcówce blisko trzeciego trafienia był z kolei Kamil Bełczowski, ale i jemu brakowało precyzji.
Drużyna Łukasza Mierzejewskiego nie była już w stanie wyrównać i musiała się pogodzić z drugą porażką przed własną publicznością, a piątą ogółem. Wojciech Białek i spółka zakończyli 2019 rok na siódmym miejscu w tabeli z dorobkiem 27 punktów. Do lidera tracą sześć „oczek”.
– Dobrze weszliśmy w mecz. Później straciliśmy bramki po własnych błędach. Nie ma też co ukrywać, że to było słabsze spotkanie w naszym wykonaniu, zwłaszcza po przerwie. O ile pierwsza połowa była jeszcze w porządku, to w drugiej mieliśmy problem, żeby przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną defensywę przeciwnika. Boli najbardziej to, że te stracone gole to bardziej nasze pomyłki niż świetne akcje KSZO. Przegraliśmy jednak z nimi po raz drugi, a to oznacza, że nam nie leżą. Szkoda, ale zbyt wielu zawodników było w słabszej formie. Przy normalnej dyspozycji te zawody były do wygrania – ocenia Łukasz Mierzejewski, trener Avii.
Avia Świdnik – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 (1:2)
Bramki: Głaz (8) – Kaczmarek (18), Worach (30).
Avia: Szelong – Kukułowicz, Głaz, Górka, Kuliga, Wójcik (72 Plesz), Maluga, Ozimek (46 Szpak), Mroczek, Prędota, Białek.
Żółte kartki: Ozimek, Kołodziej, Kukułowicz (Avia).
Sędziował: Grzegorz Jabłoński (Kraków).