Nie tak to miało wyglądać po dwóch kolejkach. Avia najpierw słabo rozpoczęła nowy sezon i przegrała w Kraśniku z tamtejszą Stalą. Później był zdecydowanie lepszy występ przeciwko Motorowi, ale znowu zakończył się bez punktów. W niedzielę piłkarze Dominika Bednarczyka, chociaż zagrali na trudnym terenie w Ostrowcu Świętokrzyski, to liczyli na przełamanie.
I udało się wreszcie otworzyć konto. Do przerwy spotkanie było wyrównane, ale mimo kilku szans z jednej i z drugiej strony kibice nie obejrzeli ani jednej bramki.
To zmieniło się bardzo szybko po przerwie. Już w 49 minucie w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie znalazł się Krystian Mroczek i dobił strzał Piotra Prędoty dając żółto-niebieskim upragnione prowadzenie.
Do końcowego gwizdka KSZO starało się przynajmniej o wyrównanie jednak obrona Avia stanęła na wysokości zadania i wszystkie punkty pojechały do Świdnika.
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Avia Świdnik 0:1 (0:0)
Bramka: Mroczek (49).
Avia: Wójcicki – Jarzynka, Drelich, Mroczek, Głaz, Mater, Maluga (86 Ozimek, 90 Lusiusz), Szymala (60 Partyka), Koczon (36 Białek), Mykytyn, Prędota (68 Szpak).
Deklasacja w Rzeszowie!
Rzadko zdarzają się takie sytuacje. Orlęta Spomlek przegrały w niedzielę w Rzeszowie z tamtejszą Stalą 0:5. Wynik wysoki, ale trzeba jeszcze dodać, że ostatnią bramkę gospodarze zdobyli już w... 26 minucie. Tomas Płonka otworzył wynik po 120 sekundach i przez kolejny kwadrans Stal zadowalała się skromnym prowadzeniem.
Później w odstępie 10 minut zmiażdżyła przeciwnika. Rzeszowianie błyskawicznie zaliczyli cztery kolejne trafienia i mogli już spokojnie wyczekiwać ostatniego gwizdka. Na listę strzelców wpisywały się też znane u nas nazwiska. Były gracz Motoru Lublin Julien Tadrowski podwyższył na 2:0, a na 4:0 trafił Dariusz Jarecki, który ostatnio zakładał koszulkę Górnika Łęczna.
Za tydzień piłkarze Rafała Borysiuka spróbują się pozbierać po laniu w Rzeszowie, ale nie będzie łatwo. Ich rywalem tym razem będzie Chełmianka, która po trzech meczach ma na koncie komplet dziewięciu punktów.
Stal Rzeszów – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 5:0 (5:0)
Bramki: Płonka (2), Tadrowski (17), Ceglarz (20), Jarecki (25), Chromiński (26).
Orlęta: Nowacki – Ciborowski, Kiczuk, Kursa, Szymala, Kaganek, Panufnik (72 Jaworski), Korolczuk (30 Perin), Sułek, Rycaj, Wojczuk (82 Kalita).
Znowu bez punktów
Drugiej porażki z rzędu doznali piłkarze Podlasia. Bialczanie kiepsko rozpoczęli zawody. Gospodarze ich zdominowali na początku spotkania, a do tego po kwadransie gry objęli prowadzenie za sprawą Patryka Kapuścińskiego. Jeszcze przed przerwą udało się jednak wrócić do gry po bramce Damiana Leśniaka.
Niestety, druga część meczu znowu była zdecydowanie bardziej udana dla beniaminka z Sieniawy. W 55 minucie ponownie trafił Kapuściński, a 10 minut później wynik ustalił Mateusz Jędryas. Na dodatek w końcówce z boiska wyleciał Mateusz Chyła, który od razu obejrzał czerwoną kartkę.
W następnej serii gier podopiecznych trenerów: Tomasza Złomańczuka i Przemysława Sałańskiego czeka domowe starcie ze Stalą Kraśnik.
Sokół Sieniawa – Podlasie Biała Podlaska 3:1 (1:1)
Bramki: Kapuściński (15, 55), Jędras (65) – Leśniak (32).
Podlasie: Zagórski – Renkowski (30 Martynek), Chyła, Łakomy, Konaszewski, Andrzejuk (66 Tkaczuk), Nieścieruk (73 Chmielewski), Komar, Czułowski (83 Syryjczyk), Leśniak (53 Dmowski), Kruczyk.