Po pięciu meczach bez porażki gorzką pigułkę musieli przełknąć piłkarze Chełmianki. Biało-zieloni przegrali w sobotę z beniaminkiem – Czarnymi Połaniec 0:2
W pierwszej połowie lepiej radzili sobie goście i mieli kilka dobrych sytuacji. Najlepsze zmarnowali: Mateusz Kompanicki, Paweł Jabkowski i Przemysław Koszel. Po 45 minutach kibice drużyny z Chełma mogli z optymizmem czekać jednak na drugą część spotkania. Niestety, ta nie rozpoczęła się dla zespołu Artura Bożyka zbyt dobrze. Po zamieszaniu w szesnastce Damiana Drzewieckiego sędzia zdecydował się podyktować rzut karny dla gospodarzy. PO strzale Kamila Hula piłka trafiła w słupek, ale jako pierwszy dopadł do niej Mateusz Janiec i z bliska wpakował do siatki.
W kolejnych fragmentach przyjezdni starali się doprowadzić do wyrównania i ponownie najbliżej powodzenia był Kompanicki. Zamiast gola na 1:1 Czarni zamknęli jednak zawody w 78 minucie za sprawą rzutu rożnego i bramki z kilku metrów Macieja Witka. Do końcowego gwizdka Chełmianka nie była już w stanie zaliczyć chociażby honorowego trafienia. I ostatecznie trzeba było się pogodzić z drugą porażką w tym sezonie.
– Szkoda, bo przed przerwą nie udało nam się udokumentować przewagi mimo kilku strzałów na bramkę rywali – ocenia Artur Bożyk, szkoleniowiec biało-zielonych. – Po przerwie zabrakło nam koncentracji. Przy rzucie karnym mieliśmy szczęście, bo piłka trafiła w słupek. Niestety, nie było właściwej reakcji z naszej strony i gospodarze otworzyli wynik. Później popełniliśmy błąd przy stałym fragmencie i straciliśmy drugiego gola – dodaje trener Bożyk.
Czarni Połaniec – Chełmianka Chełm 2:0 (0:0)
Bramki: Janiec (52), Witek (78).
Chełmianka: Drzewiecki – J. Niewęgłowski, Myszka, Uliczny, Kwiatkowski (46 Kożuchwoski), Koszel, Kocoł, Budzyński, Jabkowski (78 Aftyka), Kompanicki, Kotowicz (80 Zawiślak).
Żółte kartki: Ryguła – Kożuchowski, Myszka.
Sędziował: Przemysław Białacki (Kielce).