Motor pokonał w środę Podlasie Biała Podlaska 3:1. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?
Tomasz Złomańczuk (trener Podlasia)
– Przegrywamy kolejny mecz i znowu głównym powodem są indywidualne błędy naszych zawodników. W Lublinie tak było przede wszystkim przy pierwszej bramce, ale przy drugiej też. Te gole przekreśliły trochę nasze szanse. Na chwilę po kontaktowym trafieniu wróciliśmy jednak do gry. Niestety, tylko na chwilę. Gratuluję rywalom zwycięstwa, a my cieszymy się z momentów dobrej gry. Mieliśmy kilka sytuacji, żeby strzelić bramki. To jakiś mały plus w tej naszej grze. Na razie ciężko przychodzi nam jednak zdobywanie punktów. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach wyciągniemy wnioski i niedługo przyjdą dla nas lepsze czasy.
Mariusz Sawa (trener Motoru Lublin)
– Nam wypada tylko się cieszyć z trzech punktów, bo to było najważniejsze w spotkaniu z Podlasiem. Generalnie było bardzo dużo momentów fajnej gry i sporo sytuacji, ale brakowało ostatniego podania. Przy stanie 2:1 wkradła się nerwówka. Nie możemy tracić takich bramek, bo przy rzucie rożnym, po którym rywale trafili do siatki my zaczęliśmy się kłócić, a oni rozegrali piłkę. Poszła wrzutka i zrobiło się 2:1, gdy my nie byliśmy ustawieni. Można powiedzieć, że ten gol padł po naszym błędzie. Trenujemy jednak sporo schematów, które w środę nam wychodziły. Z tego trzeba się cieszyć. Teraz czekamy już na niedzielny mecz w Puławach.
Konrad Nowak (piłkarz Motoru)
– Szybko strzelona bramka ustawiła mecz. Zawsze wychodzimy na boisko, żeby, jak najszybciej zdominować przeciwnika i narzucić swój styl gry. To udało się w pojedynku z Podlasiem. Było dużo sytuacji zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Niepotrzebnie zrobiła się jednak nerwówka w końcówce, kiedy straciliśmy bramkę na 2:1. Na szczęście Michał Paluch szybko odpowiedział trzecią bramką i zamknął spotkanie.