Lublinianka ma ciekawą końcówkę rundy jesiennej. Trzy ostatnie spotkania ligowe w tym roku rozegra przed własną publicznością. W najbliższą sobotę trzeba wygrać z ostatnim AMSPN Hetmanem Zamość (początek o godz. 14). Później na Arenę Lublin przyjadą Wólczanka i Chełmianka.
Po letniej wymianie składu drużyna trenera Marka Sadowskiego spisuje się bardzo dobrze. Długo była w czubie tabeli, a obecnie zajmuje szóstą lokatę z dorobkiem 27 punktów. Prowadzący Motor ma jedynie sześć „oczek” więcej. Będące za nim: Resovia, Karpaty i Stal Rzeszów zgromadziły po 31 punktów. Każdy z tych zespołów ma jednak znacznie trudniejszy terminarz i klub z Wieniawy ma dużą szansę, żeby zakończyć 2015 rok w jeszcze lepszych humorach.
„Sadek” nie robi jednak żadnych konkretnych planów.
– Nie ma sensu zakładać ile punktów minimum by nas zadowalało. Koncentrujemy się na każdy kolejnym spotkaniu. Wiadomo, że teraz czeka nas pojedynek z ostatnim Hetmanem. Musimy go za wszelką cenę wygrać, jednak moim zdaniem to nie będzie łatwe spotkanie. Trzeba zmotywować chłopaków na rywala, który przegrał do tej pory wszystkie mecze. Ale moja już w tym głowa, żeby się udało – zapowiada szkoleniowiec Lublinianki, który może być zadowolony z sytuacji kadrowej swojej drużyny na finiszu rundy jesiennej.
Wszyscy są gotowi do gry, nikt nie musi też pauzować za kartki. Do dyspozycji nie będzie jedynie Kamil Witkowski, ale „Witek” od dawna nie pojawił się na murawie, z powodu kontuzji.
– Z tego, co wiem miał mieć zabieg, ale na razie nic z tego nie wyszło. W tym roku już dla nas nie zagra, a do tematu wrócimy w styczniu – dodaje trener Sadowski.
Na swoją szansę cały czas czeka także Kewin Okoń. 20-latek błysnął w Pucharze Polski, gdzie zdobył dwa gole i miał już zadebiutować w III lidze.
– Chciałbym go zobaczyć na tle naszych ligowców jeszcze w tym roku. Wszystko będzie jednak zależało od tego, jak będą się nam układały mecze – wyjaśnia „Sadek”.
Poza Hetmanem Erwin Sobiech i spółka podejmą jeszcze Wólczankę i Chełmiankę. Obie ekipy ostatnio nie zachwycają. Pierwsi zdecydowali się niedawno na zmianę, na ławce. Marka Rybkiewicza zastąpił Tomasz Kaczyński. Biało-zieloni mają z kolei spore kłopoty kadrowe, zwłaszcza z powodu kontuzji. Grają też w kratkę. W czterech ostatnich kolejkach zaliczyli po dwa zwycięstwa i porażki.