W ten weekend oprócz Motoru na boisku pojawią się tylko dwie nasze drużyny. Pauza akurat wypada Avii Świdnik
W niedzielę o godz. 12 Orlęta Radzyń Podlaski podejmują MKS Trzebinia Siersza. W pierwszy meczu obu ekip rywale rozbili biało-zielonych aż 6:1. Teraz drużyna trenera Damiana Panka będzie chciała zrewanżować się przeciwnikom. Szkoleniowiec liczy, że będzie miał już do dyspozycji trzech ważnych graczy, których zabrakło w ostatnim spotkaniu ze Stalą Rzeszów.
– Kontuzje Piotrka Zmorzyńskiego, Krystiana Putona i Mateusza Olszaka nie są jakieś bardzo poważne, dlatego mam nadzieję, że wszyscy pomogą nam w kolejnym spotkaniu. Gramy u siebie i będziemy chcieli wywalczyć komplet punktów – mówi trener Panek.
Kibice Podlasia przeżywali ostatnio huśtawkę nastrojów. Piłkarze Miłosza Storto w derbach z Orlętami nie grali źle, ale przegrali 2:3. Bialczanie szybko się pozbierali i przed tygodniem wreszcie odczarowali swój stadion. W 10 próbie udało się odnieść pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością. I to nie z byle kim, bo Resovią 2:0. Teraz trzeba pójść za ciosem i w sobotę o godz. 11 poradzić sobie z Sołą Oświęcim.
– Gramy wcześnie, ale to rywale poszli nam na rękę, bo jedziemy dzień wcześniej. Wiadomo, że będą zmęczeni po trudnym pojedynku z Motorem, ale nie nastawiamy się, że to zrobi wielką różnicę. Soła ma dobrą drużynę, potrafi grać w piłkę i nie będzie łatwo o punkty – ocenia trener Storto.