W najbliższą niedzielę drużyna z Radzynia Podlaskiego ma zmierzyć się w ramach I rundy Pucharu Polski z drugoligową Pogonią Siedlce. Zawody zaplanowano na godz. 15. O tym, czy mecz rzeczywiście dojdzie do skutku przekonamy się jednak dopiero w piątek.
Ostatnio obie drużyny przechodziły testy na obecność koronawirusa. Wiadomo już, że w zespole Artura Bożyka wszyscy są zdrowi. – To prawda, nasze testy nie wykazały nic złego. O tym, czy zagramy z Pogonią zdecydują jednak badania rywali. Z tego co wiem oni mają poznać wyniki dopiero w piątek – wyjaśnia szkoleniowiec Orląt.
Jak w ostatnich dniach wyglądały zajęcia jego drużyny? – Przez dwa dni byliśmy w zawieszeniu, ćwiczyliśmy indywidualnie. Dopiero w czwartek wracamy do normalnych zajęć. Będziemy jednak gotowi na mecz. Mamy świadomość, że przyjdzie nam się zmierzyć z rywalem, który nieprzypadkowo będzie pretendentem do awansu. Mają w swoich szeregach kilku ciekawych zawodników, a wynik, który osiągnęli w sparingu z Motorem Lublin, kiedy wygrali 4:1 też jest wymowny. Puchary rządzą się jednak swoimi prawami i spróbujemy na tym skorzystać – zapewnia trener Bożyk.
Opiekun biało-zielonych liczył na wzmocnienia składu, ale na razie niewiele z tego wychodzi. – Było kilka tematów jednak nie byliśmy w stanie konkurować z innymi klubami pod względem finansowym. Dlatego obecnie nie prowadzimy żadnych rozmów. Mamy jednak bardzo wąską kadrę, a meczów jest sporo. I mam nadzieję, że uda nam się jednak poszerzyć skład przed zamknięciem okienka transferowego – dodaje opiekun Orląt.
Jak do najbliższego starcia w Pucharze Polski podejdą piłkarze z Siedlec? O ile oczywiście uda się wybiec na boisko. – Będziemy chcieli wygrać. Nie ma mowy o wystawianiu rezerwowych. To będzie dla nas kolejny sprawdzian. A po to gra się w pucharze, żeby awansować dalej. Jest zbyt mało sparingów, dlatego na pewno wyjdziemy aktualnie najlepszym zespołem, na jaki będzie nas stać – przekonuje Przemysław Sałański, drugi trener Pogoni.
Wyjaśnia także, że niedawna wygrana w sparingu z Motorem Lublin wcale nie była przypadkowa. – Uważam, że wygraliśmy w pełni zasłużenie. Przeciwnik zaprezentował się lepiej w pierwszych fragmentach meczu. Próbowali przejąć inicjatywę, a my nie weszliśmy dobrze w spotkanie. Później to jednak my dominowaliśmy i chyba nikt nie ma wątpliwości, że wygrała lepsza drużyna – dodaje były trener Podlasia Biała Podlaska.