Sokół Sieniawa – Lewart Lubartów 0:1. Niespodziewanie, ale bardzo cenne punkty

Niewielu stawiało w środę na drużynę trenera Bednaruka. Nawet mimo kiepskiej formy gospodarzy. Sokół miał na koncie trzy porażki z rzędu. I od pierwszego gwizdka za wszelką cenę chciał przerwać złą serię. Mimo kilku szans podopieczni Ryszarda Kuźmy nie potrafili zaskoczyć bardzo dobrze dysponowanego Adriana Wójcickiego.

Po zmianie stron ekipa z Sieniawy naciskała i naciskała rywali, ale nadal było 0:0. Do ostatnich sekund wicelider grupy czwartej nie rezygnował ze zdobycia zwycięsko gola. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa z bramki cieszyli się goście.

W trzeciej minucie doliczonego czasu gry kontrę wyprowadzili rezerwowi: Aleks Aftyka i Joe Dearman. Ten pierwszy mógł już strzelać, ale odegrał do kolegi, który zaliczył arcyważne trafienie dla Lewartu. Trzy punkty oznaczają, że beniaminek wrócił na 13 miejsce, które zajmował po pierwszej rundzie.

– Trzeba przyznać, że Sieniawa naprawdę dobrze grała w piłkę. W wielu fragmentach potrafili nas przycisnąć, ale bardzo dobrze między słupkami spisywał się Adrian Wójcicki, który wybronił nam remis. W samej końcówce uśmiechnęło się do nas szczęście i zmiennicy zapewnili nam zwycięstwo – cieszy się Janusz Mitura, kierownik drużyny przyjezdnych.

Już w niedzielę piłkarzy trenera Bednaruka czeka kolejne ważne spotkanie. Tym razem ze znajdującą się w strefie spadkowej Cracovią II. Zawody zaplanowano na godz. 13 na boisku rywali. Niestety, kolegom nie pomoże Arkadiusz Maksymiuk, który w środę obejrzał ósmą żółtą kartkę w tym sezonie.

Sokół Sieniawa – Lewart Lubartów 0:1 (0:0)

Bramka: Dearman (90+3).

Lewart: Wójcicki – Niewęgłowski, Ponurek, Zbiciak, Świech, Pożak (78 Dearman), Maksymiuk, Fularski, Najda (73 Góralski), Nowak (89 Aftyka), Żelisko.

Żółte kartki: Ponurek, Maksymiuk, Pożak, Świech (Lewart).

Sędziował: Patryk Świerczek (Brzesko).