Stal Kraśnik potwierdziła, że u siebie jest groźna dla każdego. W niedzielę piłkarze Jarosława Pacholarza zremisowali z Motorem Lublin. Derby były wyrównane, zacięte i obfitowały w sytuacje podbramkowe. Niestety, zabrakło tylko goli
Trener gości Robert Chmura musiał mocno pomieszać w składzie swojej drużyny. Za kartki pauzowali Tomasz Brzyski i Michał Gałecki. Na dodatek po spotkaniu pucharowym z Powiślakiem kontuzji doznał Michał Ranko. Efekt? Przemeblowana linia obrony z Robertem Majewskim na środku i Michałem Wołosem na lewej stronie.
W pierwszej połowie obie drużyny mogły się pokusić o gole. W 12 minucie groźnie strzelał Dawid Kamiński. Niedługo później kontrę gospodarzy przerwał Maks Cichocki. Później próbowali Filip Drozd z jednej strony i Konrad Nowak z drugiej. Najbliżej powodzenia był Rafał Król, który w 37 minucie huknął z woleja w poprzeczkę.
Po zmianie stron nic się nie zmieniło. Sporo działo się zarówno pod jedną, jak i pod drugą bramką. W 70 minucie Adrian Olszewski musiał się wysilić, żeby odbić strzał Adama Nowaka. Niedługo później na listę strzelców mógł się wpisać Michał Paluch. W sytuacji sam na sam z bramkarzem przelobował Sebastiana Ciołka, ale z interwencją zdążył jeszcze Damian Pietroń i w ostatniej chwili odbił piłkę na poprzeczkę.
W 78 minucie starli się Konrad Nowak i Anton Lucyk. Ten pierwszy uderzył rywala i sędzia wyrzucił go z boiska. Najpierw „Nowy” obejrzał tylko „żółtko”, ale po konsultacji z bocznym arbitrem główny wyrzucił piłkarza Motoru z boiska. Mimo gry w osłabieniu w 83 minucie znowu przed szansą stanęli przyjezdni. A konkretnie Paluch. Napastnik żółto-biało-niebieskich ponownie zdecydował się kończyć akcję lobem, ale piłka wylądowała tylko na górnej siatce. Do końca zaciętych derbów nic się już nie zmieniło.
– Patrząc na przebieg spotkania ten remis, to dla nas strata dwóch punktów – przekonuje Jarosław Pacholarz, trener Stali. – Obie drużyny miały swoje szanse, ale my mieliśmy ich więcej. Na dodatek należał nam się rzut karny, bo Rafał Król był wyraźnie popychany przez rywala. Po przerwie stworzyliśmy sporo okazji, ale raz uratował nas też Damian Pietroń – dodaje opiekun niebiesko-żółtych.
– Kraśnik, to bardzo trudny teren. Nie bez powodu przegrał tutaj chociażby Hutnik Kraków. Stal była groźna, miała dużo sytuacji, ale my mieliśmy piłkę meczową. Lob Michała Palucha nie trafił jednak do bramki gospodarzy. Szkoda, ale liga jest trudna i na pewno nie można się spodziewać, że wygramy wszystkie spotkania. Czy dalej będę prowadził zespół? Proszę pytać prezesa, ja cały czas staram się wykonywać moją robotę. Pozytywem jest fakt, że odkąd jestem pierwszym trenerem, to jeszcze nie przegraliśmy – mówi Robert Chmura, szkoleniowiec Motoru.
Stal Kraśnik – Motor Lublin 0:0
Stal: Ciołek – Gajewski, Mazurek (30 Czelej, 87 Adamczuk), Pietroń, Lucyk, Nowak, Szewc, Wawryszczuk, Skrzyński (73 Maj), Król, Drozd.
Motor: Olszewski – Michota, Majewski, Cichocki, Wołos, Meskhia (86 D’Apollonio), Sz. Kamiński, Bonin (64 Paluch), D. Kamiński (74 Słotwiński), Darmochwał, Nowak.
Żółte kartki: A. Nowak – K. Nowak, Darmochwał, Słotwiński.
Czerwona kartka: K. Nowak (Motor, 78 min, za uderzenie rywala).