Tego nie można przegapić. W niedzielę o godz. 17 na stadionie w Puławach spotkają się główni faworyci do awansu: Wisła i Motor Lublin. To nie tylko będzie hit kolejki, raczej mecz rundy
Zarówno w Lublinie, jak i w Puławach zmienili w lecie taktykę. Postawili głównie na piłkarzy z regionu. I wychodzi na to, że się opłaciło. Wisła wygrała cztery z pięciu meczów i rozsiadła się na fotelu lidera. Żółto-biało-niebiescy nie wystartowali tak efektownie, bo do tej pory często męczyli się z przeciwnikami. Mimo wszystko i tak po środowej wygranej z Podlasiem mają na koncie 11 „oczek”. A to daje im piąte miejsce.
Jak trenerzy podchodzą do niedzielnych derbów? – Dla mnie każdy mecz jest szczególny. Wiadomo, że w Puławach spędziłem trochę czasu i miło go wspominam, ale teraz pracuje w klubie z Lublina i bardzo mi zależy na tym, żeby mój zespół zdobył w niedzielę punkty – przekonuje Mariusz Sawa. – Do każdego przeciwnika przykładamy się jednak tak samo i zawsze staramy się grać o zwycięstwo. Mam przede wszystkim nadzieję, że spotkanie z Wisłą będzie ciekawe. Mamy trochę czasu na regenerację i właśnie na to poświęcimy najbliższe dni – dodaje szkoleniowiec, który z Dumą Powiśla wywalczył awans do II ligi.
Jacek Magnuszewski przez chwilę także pracował w ekipie rywala. Nie zdołał jednak opanować kryzysu w drużynie i po kilku miesiącach ustąpił miejsca Marcinowi Sasalowi.
– Dokonaliśmy kilku zmian w składzie na mecz ze Stalą, ale nie ze względu na niedzielne spotkanie z Motorem – zapewnia trener Magnuszewski. – To będzie dla nas rywal, jak każdy inny. Nie dostaniemy za zwycięstwo czterech punktów, tylko tak, jak za każdego innego przeciwnika trzy. Wiadomo jednak, że zapowiada się ciekawy mecz, bo Motor będzie chciał u nas wygrać. My jednak także zrobimy wszystko, żeby zdobyć trzy punkty i podtrzymać dobrą passę – dodaje szkoleniowiec Dumy Powiśla, który będzie miał mały ból głowy, jak zestawić podstawowy skład. W końcu w środę kilku zmienników pokazało się z dobrej strony. – Na pewno trzeba będzie się zastanowić, kto wyjdzie w niedzielę na boisko. Mamy jednak szeroką kadrę i wielu kandydatów do gry. Już moja w tym głowa, żeby wybrać odpowiednich ludzi – zapewnia trener Magnuszewski.
W lecie kierunek na Puławy obrał Paweł Socha, w ostatnich latach podstawowy bramkarz Motoru. Ruch był jednak zdecydowanie większy w drugą stronę. Dawid Pożak, Piotr Darmochwał i Irakli Meskhia zamienili Wisłę na Motor. A przecież w ekipie z Lublina występuje także Konrad Nowak. – Ostatnio wyliczyliśmy nawet, że mamy w składzie sześciu zawodników, którzy byli wcześniej związani z Wisłą. Nie ma co ukrywać, że każdy będzie chciał pokazać się z dobrej strony. Ja spędziłem tam osiem lat, ale derby potraktuję, jak każde inne spotkanie – zapewnia Konrad Nowak.