Wisła zakończyła mecze sparingowe remisem z drugoligową Siarką Tarnobrzeg (1:1). W następną sobotę drużyna trenerów: Jacka Magnuszewskiego i Marcina Popławskiego zmierzy się w finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu lubelskiego z Motorem Lublin
Pierwszy kwadrans piątkowego sparingu był trudny dla gości. To było dla nich pierwsze spotkanie z naturalnym boisku po kilku miesiącach przerwy. Puławianie na początku odstawali od rywali, ale szybko się przystosowali i zaczęli grać swoje.
A w 23 minucie objęli prowadzenie. Podania wymienili: Michał Zuber i Krystian Żelisko, a ten drugi dograł do wbiegającego w pole karne Krystiana Putona. Były zawodnik Orląt Radzyń Podlaski z kilkunastu metrów uderzył tuż przy słupku nie dając bramkarzowi rywali żadnych szans. Później Duma Powiśla próbowała poprawić wynik po strzałach z dystansu, ale bez powodzenia.
Tuż przed przerwą Siarka doprowadziła do remisu za sprawą Marcina Wodeckiego. Po rzucie wolnym w polu karnym przyjezdnych zrobiło się spore zamieszanie. Pierwszy strzał z najbliższej odległości Paweł Socha zdołał odbić, ale przy dobitce Wodeckiego był już bezradny. Kolejna zła wiadomość z pierwszej połowy to kontuzja Mateusza Pielacha. „Beny” w 30 minucie musiał opuścić boisko. Zastąpił go Karol Barański, ale zajął miejsce na lewej obronie, a do środka przeniósł się Iwan Litwiniuk.
Po zmianie stron Wisła jako pierwsza mogła wpisać się na listę strzelców po akcji Piotra Zmorzyńskiego. Później częściej do głosu dochodzili gospodarze, ale brakowało stuprocentowych sytuacji. I ostatecznie zawody zakończyły się remisem.
– Ten mecz trzeba zapisać na plus. Zrobiliśmy kilka fajnych akcji, potrafiliśmy sobie też radzić z pressingiem rywali. Można nawet powiedzieć, że momentami to my byliśmy lepsi od drugoligowca, który w następny weekend zaczyna ligę – mówi Marcin Popławski, drugi trener ekipy z Puław. I dodaje, że przerwa Pielacha nie powinna być zbyt długa. – Wygląda na to, że Mateusz będzie mógł zagrać z Motorem. Zobaczymy jednak w najbliższych dniach, co z tego będzie. Do gry wrócił Szymon Stanisławski, ale dobrze prezentuje się także Krystian Żelisko. W formie jest także Krystian Puton, ogólnie widać już pewne automatyzmy w naszej grze – dodaje popularny „Papaj”.
W treningu cały czas jest Mateusz Supryn, ale jego raczej w sobotnim finale Pucharu Polski z Motorem zabraknie na boisku. – Będzie nam potrzebny w lidze jako młodzieżowiec, więc chyba nie będziemy ryzykowali występu już za tydzień. Nie ma co ukrywać, że naszym problemem będzie wąska kadra i musimy chuchać i dmuchać na chłopaków – dodaje asystent trenera Magnuszewskiego.
Spotkanie z Motorem zaplanowano na następną sobotę, o godz. 15, na stadionie MOSiR w Puławach.
Siarka Tarnobrzeg – Wisła Puławy 1:1 (1:1)
Bramki: Wodecki (45) – Puton (23).
Siarka: Kieliszek – Głaz, Wełnicki, Duda, Drobot, Sitek, Galara, Radulj, Wodecki, Ropski, Gębalski oraz Krupa, Kargulewicz, Woźniak, Józefiak, Kubowicz, Płatek, Wiktor, Świderski, Janeczko, Wełniak i Bierzało.
Wisła: Socha – Król (60 Kusal), Pielach (30 Barański), Poznański, Litwiniuk, Kobiałka, Maksymiuk (46 Popiołek), Puton, Kasprzycki (60 Chudyba), Zuber (60 Zmorzyński), Żelisko (60 Stanisławski).