Świdniczanka – Granit Bychawa 6:1. Pogrom na początek

Przed meczem trener Gieresz zapowiadał, że jego piłkarze na pewno nie zlekceważą rywali. I chyba najlepszym potwierdzeniem tych słów był wynik po 13 minutach – 3:0 dla gospodarzy.

Wystarczyło ciut ponad 60 sekund, a już po zagraniu z lewego skrzydła Kamila Sikory formalności dopełnił jedynie Michał Zuber. W siódmej minucie „Zubi” dośrodkował z prawej strony, głową strzelał Michał Paluch, a piłkę przejął Hubert Kotowicz, który z bliska podwyższył prowadzenie gospodarzy. Nie minął kwadrans, a skuteczną dobitką z kilku metrów popisał się Paluch i błyskawicznie było po zawodach.

Później goście mieli trochę szczęścia, bo ratował ich słupek i poprzeczka. W 28 minucie po podaniu Sikory czwartego gola zdobył Dawid Wójcik. W odpowiedzi pechowo „swojaka” zaliczył Kotowicz, ale szybko odpowiedział Paluch, po akcji Zubera. I do przerwy było 5:1. Druga odsłona? Efektownie rozpoczął ją Dawid Skoczylas, który zaliczył przechwyt bliżej swojej bramki, a następnie pognał w drugie pole karne, gdzie z kilkunastu metrów, po rękach bramkarza podwyższył na 6:1.

W kolejnych fragmentach piłkarze trenera Gieresza oszczędzili już rywali. Było kilka okazji, żeby poprawić rezultat, ale wynik nie uległ już zmianie. W następny weekend dojdzie do starcia na szczycie grupy mistrzowskiej. Świdniczanka pojedzie do Tomaszowa Lubelskiego na mecz z tamtejszą Tomasovią. Lider wyprzedza obecnie rywali o trzy punkty.

Świdniczanka Świdnik – Granit Bychawa 6:1 (5:1)

Bramki: Zuber (2), Kotowicz (7), Paluch (13, 36), Wójcik (28), Skoczylas (48) – Kotowicz (34-samobójcza).

Świdniczanka: Socha – Kanarek, Pielach, Koźlik, Skoczylas (58 Nawrocki), Wójcik (87 Kowalski), Bednarczyk, Sikora (64 Kutyła), Kotowicz, Zuber (87 Janczarek), Paluch.

Granit: Szymański – Sz. Duda, Piwnicki, Brzozowski, K. Sprawka (87 S. Sprawka), Pęcak, Zarzeczny (46 Prus), Cyrankiewicz (46 Krawiec), Iwaniak (46 Czuba), Bogusz, Gierowski.