
Piłkarze Lublinianki zakończyli swój udział w barażach o awans do Betclic III ligi na półfinale. W czwartkowym spotkaniu lepszy okazał się Naprzód Jędrzejów, który wygrał 1:0.

Pierwsza, naprawdę dobra okazja na gola pojawiła się w 10 minucie. Bardzo nieodpowiedzialnie przed swoim polem karnym zachował się Anes Kherouf. Niepotrzebnie prowadził piłkę, ta zaplątała mu się między nogami i zaliczył stratę. Gospodarze szybko rozegrali akcje do prawego skrzydła, a Kacper Durda świetnie podał w piątkę do Wiktora Nasidłowskiego. Ten źle trafił jednak w futbolówkę i ostatecznie wszystko skończyło się bardzo szczęśliwie dla Lublinianki.
Jeżeli chodzi o przyjezdnych, to największe zagrożenie ekipa z Lublina stwarzała po stałych fragmentach gry wykonywanych przez Jakuba Sobstyla. W 27 minucie „Sopel” dośrodkował z rzutu wolnego, a piłkę strącił Jakub Bednara. Niestety, strącił obok bramki. Niedługo później pomocnik gości wykonywał stały fragment gry blisko koła środkowego. Znowu posłał jednak świetną wrzutkę, tym razem do wbiegającego w piątkę Przemysława Kanarka. Szkoda tylko, że ten drugi uderzył w boczną siatkę.
W końcówce po rzucie rożnym w polu karnym zespołu z Jędrzejowa zrobił się mały „kocioł”, ale zabrakło strzału. Kilkadziesiąt sekund później świetną akcję przeprowadził Szymon Kot. Pognał do linii końcowej jednak nie znalazł podaniem żadnego z kolegów. Na koniec pierwszej połowy po wrzutce Bednary Kherouf strzelił za lekko, aby zdobyć gola, ale „zarobił” rzut rożny. Sobstyl miał jeszcze trzy okazje na dośrodkowanie z narożnika boiska. Niewiele zabrakło, a sam zaskoczyłby bramkarza. Do przerwy było jednak 0:0.
Piłkarze trenera Daniela Koczona odważnie rozpoczęli drugą połowę, ale to rywale powinni szybko wyjść na prowadzenie. Po świetnej akcji prawą flanką i wycofaniu na jedenasty metr uderzał Bartosz Papka. Wślizgiem sytuację próbował ratować Maciej Misiurek. I na pewno pomógł, podbił piłkę, a ta zamiast w siatce wylądowała na poprzeczce. Niedługo później wydawało się, że Durda wyjdzie sam na sam, ale Mateusz Misztal zdążył wrócić i wybić futbolówkę na rzut rożny.
Po kwadransie drugiej odsłony Lublinianka za szybko chciała wznowić grę z rzutu wolnego. Straciła piłkę i niewiele zabrakło, żeby straciła bramkę. Kot sprytnie uderzył po ziemi, a Sebastian Ciołek zdołał odbić ten strzał, a futbolówka chyba otarła się jeszcze o słupek.
W 71 minucie dobre prostopadłe podanie dostał Durda. Minimalnie wyprzedził Ciołka, „dzióbnął” sobie piłkę obok bramkarza, a ten w niego wpadł. Werdykt mógł być tylko jeden – rzut karny. Chociaż Ciołek długo trzymał piłkę i próbował wyprowadzić rywali z równowagi, to Matesz Rejowski zrobił swoje i z „wapna” dał gospodarzom prowadzenie.
Goście nie byli już w stanie nic zdziałać z przodu i musieli się pogodzić z porażką. A ta oznacza, że w kolejnym na Wieniawie nadal będzie Keeza IV liga.
W finale baraży Naprzód zagra u siebie z Glinikiem Gorlice. Druga z ekip pokonała w czwartek JKS Jarosław 2:1.
Naprzód Jędrzejów – Lublinianka Lublin 1:0 (0:0)
Bramka: Rejowski (76-z karnego).
Naprzód: Pawlikowski – Bażant, Jas, Kardas, Krzeszowski, Nasidłowski, Papka, Durda, Piskorz, Kot (70 Wibson), Rejowski (83 Kowalski).
Lublinianka: Ciołek – Misiurek, Kanarek, Bednara, Misztak, Kherouf, Jagodziński, Sobstyl, Pacek (83 J. Wadowski), Milcz, Koneczny (77 Gede).
