Sporo działo w półfinale Pucharu Polski LZPN pomiędzy Tomasovią i Orlętami Radzyń Podlaski. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem drużyna Marka Sadowskiego zmarnowała rzut karny. To zemściło się w 90 minucie, kiedy Karol Kalita zapewnił gościom zwycięstwo 2:1. W nagrodę biało-zieloni zagrają w finale z Chełmianką.
Mecz przebiegał pod dyktando trzecioligowca. Gospodarze nastawili się na kontry, ale już w 11 minucie po faulu na Piotrze Zmorzyńskim sędzia podyktował jedenastkę dla przyjezdnych. Na gola zamienił ją Rafał Borysiuk. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a już mieliśmy remis. Tym razem Krzysztof Zawiślak wpisał się na listę strzelców.
Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, ale obie drużyny miały swoje szanse na kolejne bramki. Tak samo było po przerwie. W 74 minucie Marcin Żurawski mógł wyprowadzić gospodarzy na prowadzenie. Strzelał z „wapna” jednak trafił w słupek. W samej końcówce bardzo aktywny Patryk Szymala do spółki ze Zmorzyńskim rozmontowali na skrzydle obronę rywali, a akcję wykończył z trzech metrów Kalita.
– Cieszymy się, że nie musieliśmy grać dogrywki, bo w niedzielę czeka nas prestiżowy mecz z Motorem i chcemy się do niego dobrze przygotować. Mogliśmy wcześniej wygrać to spotkanie, ale najważniejsze, że udało się je zakończyć w regulaminowym czasie gry. Jedenastka dla rywali? Nie często oceniam pracę sędziów, ale naprawdę nie wiem, za co został podyktowany ten karny – przyznaje Damian Panek, trener ekipy z Radzynia Podlaskiego.
Mimo porażki zadowolony z postawy swoich piłkarzy był trener Sadowski. – Mieliśmy bardzo wąski skład. Brakowało kilku ważnych graczy, a szybko urazu nabawił się także Łukasz Mruk. Zawody trzymały jednak w napięciu do samego końca i pewnie podobały się kibicom. Szkoda porażki, bo też mieliśmy swoje sytuacje, zwłaszcza ten rzut karny. Dodatkowo o gole mogli się pokusić Nazar Mielniczuk, czy Krzysiek Zawiślak.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Orlęta Radzyń Podlaski 1:2 (1:1)
Bramki: Zawiślak (12) – Borysiuk (11-z karnego), Kalita (90).
Tomasovia: Rojek – Żurawski, Piątkowski, Karwan, Skiba, Staszczak, Mielniczuk, Szuta (60 Orzechowski), Mruk (24 Śrótwa), Baran, Zawiślak.
Orlęta: Wójcicki – Leszkiewicz, Konaszewski, Zarzecki, Szymala, Borysiuk, Iwańczuk, Zmorzyński, Pawlina (65 Wrzesiński), Puton, Kalita.
Sędziował: Radosław Wąsik (Lublin). Widzów: 400.