Mający pewny awans z grupy C Kolumbijczycy rozprawili się w Cuiabie z Japończykami, efektownie podsumowując swoje występy w pierwszej fazie turnieju. Podopieczni trenera Pekermana kolejny raz pokazali siłę. Japonia natomiast wraca do domu z dorobkiem jednego punktu.
Mimo że trener Jose Pekerman wystawił w tym spotkaniu nieco odmienny skład niż w dwóch poprzednich meczach grupowych, to i tak na boisku w barwach Kolumbii pojawili się klasowi piłkarze.
Japończycy przekonali się o tym w 16 minucie gry. Faulowany w polu karnym był Adrian Ramos, a do piłki ustawionej w odległości jedenastu metrów od bramki Japonii podszedł Juan Cuadrado. Pomocnik pewnym uderzeniem w sam środek bramki pokonał golkipera "Samurajów”, dając swojej ekipie prowadzenie 1:0.
W 34 minucie spotkania szansę na wyrównanie wyniku miał Keisuke Honda, ale jego strzał z rzutu wolnego nieznacznie minął bramkę Kolumbijczyków.
Kilka minut później niewiele do szczęścia zabrakło także piłkarzom z Ameryki Południowej. Ramos wyłożył piłkę w polu karnym do Jacksona Martineza, ten uderzył bez przyjęcia, lecz strzał nie trafił w bramkę strzeżoną przez Eiji Kawashimę.
Gdy wydawało się, że na przerwę oba zespoły schodzić będą przy jednobramkowym prowadzeniu Kolumbii, do siatki ekipy Pekermana trafił Shinji Okazaki, który strzałem głową zaskoczył bramkarza rywali.
Kolumbijczycy odpowiedzieli "Samurajom” dziesięć minut po wznowieniu gry. Wprowadzony po przerwie James Rodriguez podał piłkę do Martineza, a ten precyzyjnym strzałem z kilkunastu metrów pokonał bramkarza Japończyków.
W kolejnych minutach swoje okazje do wyrównania mieli podopieczni trenera Alberto Zaccheroniego, ale brakowało im skuteczności.
W końcówce meczu Kolumbijczycy dobili tracących nadzieję na korzystny rezultat Japończyków. Najpierw, w 82 minucie, swojego drugiego gola zdobył Martinez, który kolejny raz uderzył niezwykle precyzyjnie.
Potem, na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, na 4:1 podwyższył Rodriguez, technicznym strzałem nie dając żadnych szans bramkarzowi rywali.
"Czarny Koń” wciąż się rozpędza i wydaje się, że dopiero w fazie pucharowej zespół Jose Pekermana pokaże swoją prawdziwą siłę. Kolumbijczycy wygrali grupę C z dziewięcioma punktami na koncie i w 1/8 finału zmierzą się z Urugwajem.
Japończycy rozczarowali w Brazylii, kibice "Samurajów” spodziewali się po swoich piłkarzach znacznie więcej. Po remisie z Grecją i dwóch porażkach zespół Alberto Zaccheroniego wraca do domu z jednym punktem.
Japonia - Kolumbia 1:4 (1:1)
Bramki: Okazaki (46) - Cuadrado (17), Martinez (55, 82), Rodriguez (89).
Japonia: Kawashima - Uchida, Konno, Yoshida, Nagatomo - Aoyama, Hasebe, Honda, Kagawa (85 Kiyotake), Okazaki (69 Kakitani) - Okubo.
Kolumbia: Ospina (85 Mondragon) - Arias, Valdes, Alvarez-Balanta, Armero - Guarin, Mejia, Cuadrado (46 Rodriguez), Quintero (46 Carbonero), Martinez - Ramos.
Żółte kartki: Konno - Guarin.
Sędzia: Pedro Proenca (Portugalia).