Działacze GKS Bogdanka zdecydowali się ukarać najlepszego strzelca swojej drużyny, Brazylijczyka Nildo grzywną finansową za prowadzenie niesportowego trybu życia. Zawodnik nie do końca zgadza się jednak z postępowaniem klubu i odwołał się od tej decyzji.
Piłkarz złamał punkt regulaminu mówiący o prowadzeniu sportowego trybu życia. Kara ma dotkliwy wymiar finansowy, a zawodnik zgodnie z przysługującym mu prawem odwołał się od niej do właściwych organów jurysdykcyjnych Polskiego Związku Piłki Nożnej – czytamy w oficjalnym komunikacie klubu z Łęcznej na temat całej sytuacji.
28-letni napastnik miał dopuścić się przewinienia jeszcze w ubiegłym roku. Dlaczego w takim razie zawodnik został ukarany dopiero teraz? – Po prostu cały czas trwało postępowanie dyscyplinarne.
Czy może piłkarz w międzyczasie przeskrobał coś jeszcze? Na ten temat nie chcę się wypowiadać. Na pewno jednak nie odsuwamy Nildo od zespołu. Jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu.
Musi jednak dać z siebie wszystko i udowodnić trenerowi Piotrowi Rzepce, że należy mu się miejsce w podstawowej jedenastce naszej drużyny – tłumaczy prezes GKS Bogdanka Artur Kapelko.
Z naszych informacji wynika, że oprócz Nildo sporo na sumieniu miał także jego rodak Jhonatan, z którym działacze zdecydowali się rozstać kilka tygodni temu.
– Rzeczywiście zachowanie drugiego z Brazylijczyków braliśmy pod uwagę przy rozmowach o rozwiązaniu kontraktu – potwierdza prezes Kapelko.