Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W finale Pucharu Polski na szczeblu województwa lubelskiego spotkają się Spartakus Szarowola i Podlasie Biała Podlaska. Pierwsza z drużyn z zgodnie z planem ograła we Włodawie tamtejszą Włodawiankę 1:0.
Niespodzianką zakończył się za to drugi mecz półfinałowy, Avia Świdnik uległa u siebie Podlasiu Biała Podlaska aż 0:3.
- Spartakus wygrał zasłużenie. Gdyby nie dobra postawa naszego bramkarza to spotkanie mogłoby się zakończyć znacznie wyższym wynikiem na korzyść gości. Mimo wszystko pokazaliśmy się z dobrej strony i myślę, że spora grupa kibiców, która odwiedziła nasz stadion obejrzała dobry mecz.
Liczyliśmy oczywiście, że zrobimy rywalom psikusa, ale kiedyś trzeba było odpaść – ocenia wiceprezes Włodawianki Ryszard Nilipiuk.
Po stronie miejscowych w pierwszej połowie dobrą okazję zmarnował Marcin Chaciówka, a w drugiej nieporozumienia Bohdana Koguta ze swoimi obrońcami o mały włos nie wykorzystał Jakub Kuczyński. Goście prowadzili jednak grę i powinny wygrać w większych rozmiarach.
W Świdniku kibice tamtejsze Avii już po 37 minutach przecierali oczy ze zdumienia, bo ich pupile przegrywali aż 0:3. Wynik otworzył Michał Sobiczewski, a w odstępie dwóch minut najpierw Artur Bożyk popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego, a po chwili Damian Paluszek tak nieszczęśliwie odbił piłkę po dośrodkowaniu Marka Piotrowicza, że kompletnie zaskoczył swojego bramkarza Kamila Styżeja.
Po zmianie stron trener Tomasz Wojciechowski postawił wszystko na jedną kartę i dokonał czterech zmian. Wynik nie uległ jednak zmianie, a bialczanie spokojnie kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń.
– Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Kluczem była konsekwencja i wysoka skuteczność, bo wreszcie mieliśmy nieco szczęścia pod bramką rywali. Drogo nas jednak kosztował ten sukces i wcale nie było tak łatwo, jak wskazuje na to wynik– mówi trener Podlasia Dariusz Banszuk. Finał zostanie rozegrany już 16 czerwca.
- Spartakus wygrał zasłużenie. Gdyby nie dobra postawa naszego bramkarza to spotkanie mogłoby się zakończyć znacznie wyższym wynikiem na korzyść gości. Mimo wszystko pokazaliśmy się z dobrej strony i myślę, że spora grupa kibiców, która odwiedziła nasz stadion obejrzała dobry mecz.
Liczyliśmy oczywiście, że zrobimy rywalom psikusa, ale kiedyś trzeba było odpaść – ocenia wiceprezes Włodawianki Ryszard Nilipiuk.
Po stronie miejscowych w pierwszej połowie dobrą okazję zmarnował Marcin Chaciówka, a w drugiej nieporozumienia Bohdana Koguta ze swoimi obrońcami o mały włos nie wykorzystał Jakub Kuczyński. Goście prowadzili jednak grę i powinny wygrać w większych rozmiarach.
W Świdniku kibice tamtejsze Avii już po 37 minutach przecierali oczy ze zdumienia, bo ich pupile przegrywali aż 0:3. Wynik otworzył Michał Sobiczewski, a w odstępie dwóch minut najpierw Artur Bożyk popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego, a po chwili Damian Paluszek tak nieszczęśliwie odbił piłkę po dośrodkowaniu Marka Piotrowicza, że kompletnie zaskoczył swojego bramkarza Kamila Styżeja.
Po zmianie stron trener Tomasz Wojciechowski postawił wszystko na jedną kartę i dokonał czterech zmian. Wynik nie uległ jednak zmianie, a bialczanie spokojnie kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń.
– Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Kluczem była konsekwencja i wysoka skuteczność, bo wreszcie mieliśmy nieco szczęścia pod bramką rywali. Drogo nas jednak kosztował ten sukces i wcale nie było tak łatwo, jak wskazuje na to wynik– mówi trener Podlasia Dariusz Banszuk. Finał zostanie rozegrany już 16 czerwca.
WYNIKI
Włodawianka Włodawa – Spartakus Szarowola 0:1 (0:0)
Bramka: Raisza (65).
Włodawianka: Wereszczyński – Chomik, Mossurec, Więcaszek, Banak (82 Kuna), Zdolski (74 Suszyński), Chaciówka (80 Sawczuk), Gołąb (69 Kuczyński), Soroka, Nielipiuk, Bornus.
Spartakus: Kogut – Stolarczuk, Stadnicki, Sękowski, Raisza, Luc, Temeriwski, Hamarnik, Hordei (20 Diaczuk-Stawicki), Droździel (46 Kozelko), Migalewski (67 Podrygulia).
Widzów: 1000.
Avia Świdnik – Podlasie Biała Podlaska 0:3 (0:3)
Bramki: Sobiczewski (6), Bożyk (36), Paluszek (37-samobójcza).
Avia: Styżej – Orzędowski, Pranagal, Paluszek, Rusiecki, Gralewski, Kamiński (46 Danielak), Jeleniewski, Szłapa (46 Grzegorczyk), Boniecki, (46 Muszyński), Król (46 Sikora)
Podlasie: Krukowski – Bojarczuk, Bożyk (57 Mironczuk), Woroniecki, Jędrzejuk, Jesionek, Borysiuk (79 Ł. Jaszczyński), Litwiniuk (73 Staszczuk), Piotrowicz, Guzek, Sobiczewski.
Widzów: 200.
Bramka: Raisza (65).
Włodawianka: Wereszczyński – Chomik, Mossurec, Więcaszek, Banak (82 Kuna), Zdolski (74 Suszyński), Chaciówka (80 Sawczuk), Gołąb (69 Kuczyński), Soroka, Nielipiuk, Bornus.
Spartakus: Kogut – Stolarczuk, Stadnicki, Sękowski, Raisza, Luc, Temeriwski, Hamarnik, Hordei (20 Diaczuk-Stawicki), Droździel (46 Kozelko), Migalewski (67 Podrygulia).
Widzów: 1000.
Avia Świdnik – Podlasie Biała Podlaska 0:3 (0:3)
Bramki: Sobiczewski (6), Bożyk (36), Paluszek (37-samobójcza).
Avia: Styżej – Orzędowski, Pranagal, Paluszek, Rusiecki, Gralewski, Kamiński (46 Danielak), Jeleniewski, Szłapa (46 Grzegorczyk), Boniecki, (46 Muszyński), Król (46 Sikora)
Podlasie: Krukowski – Bojarczuk, Bożyk (57 Mironczuk), Woroniecki, Jędrzejuk, Jesionek, Borysiuk (79 Ł. Jaszczyński), Litwiniuk (73 Staszczuk), Piotrowicz, Guzek, Sobiczewski.
Widzów: 200.
