Reprezentacja Polski wygrała 2:1 w Zenicy z Bośnią i Hercegowiną odnosząc tym samym premierową wygraną w Lidze Narodów
Po piątkowym meczu z Holandią nastroje kibiców były minorowe. Nie dość, że kadra Jerzego Brzęczka poniosła porażkę to dodatkowo styl jaki zaprezentowała pozostawiał wiele do życzenia. Dlatego mecz z niżej notowaną Bośnią i Hercegowiną miał być spotkaniem na przełamanie.
Mecz lepiej zaczął się dla gospodarzy bo w 24 minucie Jan Bednarek faulował w polu karnym jednego z graczy gospodarzy i sędzia wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Haris Hajradinovic i pewnym strzałem pokonał Łukasza Fabiańskiego. Stracony gol pobudził Polaków do ofensywnej gry i tuż przed przerwą do remisu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego doprowadził Kamil Glik.
Po przerwie „Biało-Czerwoni” atakowali nadal i w 67 minucie po wrzutce Macieja Rybusa obrońców gospodarzy ubiegł Kamil Grosicki i strzałem głową dał Polsce prowadzenie, którego ekipa Brzęczka nie oddała do końcowego gwizdka i wywalczyła premierową wygraną w Lidze Narodów.
W drugim meczu "polskiej" grupy Holandia przegrała z Włochami 0:1.
Bośnia i Hercegowina – Polska 1:2 (1:1)
Bramki: Hajradinović (24- karny) – Glik (45), Grosicki (67).
Bośnia i Hercegowina: Begović – Kvrzić, Bicakić, Sanicanin, Civić (81 Milosević) – Besić (60 Dzeko), Hadziachmetović, Hajradinović – Hodzić, Kojić, Gojak (46 Visca)
Polska: Fabiański – Kędziora, Glik, Bednarek, Rybus – Góralski, Krychowiak (68 Klich) – Jóźwiak, Zieliński (85 Linetty), Grosicki (80 Szymański) – Milik.
Sędziował: Cuneyt Cakir (Turcja).