Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Reprezentacja

26 czerwca 2016 r.
20:02

Polacy są tu mile widziani. Korespondencja z Francji

- Gdybyśmy mieli w ataku Lewandowskiego, na pewno awansowalibyśmy do kolejnej rundy - mówili szwajcarscy kibice
- Gdybyśmy mieli w ataku Lewandowskiego, na pewno awansowalibyśmy do kolejnej rundy - mówili szwajcarscy kibice

Reprezentacja Polski po raz pierwszy w historii awansowała do ćwierćfinału mistrzostw Europy i już tylko jeden krok dzieli ją od medalu. Zwycięski mecz ze Szwajcarią oglądaliśmy z trybun stadionu im. Geoffroy’a Guicharda w Saint Etienne

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

„Paryż jest nasz, Paryż do nas należy. Nie damy nikomu, nikomu nie damy, bo Paaaaryż do nas należy!” – jeszcze długo po zakończeniu spotkania z Niemcami skandowali polscy kibice na słynnym Placu Pigalle’a. Niewykluczone, że niektórzy z nich niedługo powrócą na Stade de France w podparyskim Saint-Denis, gdzie 10 lipca zostanie rozegrany wielki finał Euro 2016. Po zwycięstwie w rzutach karnych nad Szwajcarią dzielą nas od niego już tylko dwa mecze. Jeżeli w czwartek pokonamy w Marsylii Portugalię, zapewnimy sobie przynajmniej brązowe medale.

Pierwsza miła niespodzianka czekała nas już po przyjeździe do Saint Etienne. – Wielu mieszkańców naszego miasta ma polskich dziadków, którzy przyjechali do pracy w kopalniach węgla kamiennego w latach 30-tych. Dlatego Polacy zawsze są u nas mile widziani, a my wszyscy wspieramy Polskę na Euro 2016 – powiedział nam na przywitanie nasz gospodarz Cedric Bacri.

– Mój dziadek także był Polakiem. Już niestety nie żyje, ale zapamiętałem go jako wspaniałego człowieka. Bardzo wiele z nim rozmawiałem, próbował nawet uczyć mnie polskiego, ale nie byłem zbyt pojętnym uczniem. Do dziś pamiętam tylko kilka podstawowych słów. Znam za to bardzo wielu waszych piłkarzy. Zbigniew Boniek był niesamowity. Teraz zdaje się jest prezesem waszej federacji, ale macie innych znakomitych graczy, jak Robert Lewandowski. To dziś najlepszy napastnik na świecie. Aż dziwne, że nie strzelił jeszcze gola na Euro. W meczu ze Szwajcarią na pewno się przełamie – prorokował Cedric.

Sporo polskich kibiców przyjechało do Saint Etienne na dzień przed meczem. – Chcemy na spokojnie wymienić vouchery na bilety, żeby nie stresować się tym już w sobotę. Gramy o 15, więc spodziewam się, że mogą zrobić się spore kolejki – tłumaczył Jacek z Zielonej Góry, który razem z przyjaciółmi zatrzymał się w pobliskim Lyonie.

W tym względzie zapobiegliwość okazała się zbędna. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania i nawet, gdy na dwie godziny przed meczem przed punktem odbioru biletów zrobił się spory tłum, bez problemu sobie z tym poradzili, sprawnie wydając kolejne wejściówki.

Warto było jednak pojawić się w Saint Etienne ze sporym wyprzedzeniem. Szczególnie jeśli miało się w planach podróż komunikacją publiczną. Co prawda gospodarzom Euro udało się już uporać z większością strajków, ale tym razem pociągi stanęły… ze względu na nawałnice, jakie przeszły nad centralną Francją.

– Jest nas pięć osób, czekamy na kolegów, którzy mieli dojechać z Paryża. Mają ze sobą bilety, bez nich nie wejdziemy na stadion – denerwował się na półtorej godziny przed rozpoczęciem spotkania Marcel, pół Polak-pół Francuz, mieszkający na stałe w Saint Etienne. Ostatecznie zobaczył mecz z trybun, ale tylko dlatego, że zdecydował się kupić wejściówkę od konika. – Zapłaciłem 80 euro za bilet, który nominalnie kosztował 55. To i tak niezła cena, chyba tylko dlatego, że sporo było osób, które chciały sprzedać bilety. Ale to, że musiałem zapłacić dwa razy, to jakaś masakra – irytował się chłopak. Jego francuscy znajomi, którym tak mocno nie zależało na zobaczeniu w akcji reprezentacji Polski i Szwajcarii, obejrzeli mecz w barze.

Stadion im. Geoffroy’a Guicharda, na co dzień biało-zielony, tak jak herb miejscowego klubu, w sobotę, na kilkadziesiąt minut przed godz. 15 zmienił barwy na biało-czerwone. Nie tylko z powodu kibiców reprezentacji Polski. Swoje zrobili też Szwajcarzy, którzy noszą stroje w takich samych kolorach. Po raz pierwszy podczas Euro 2016 nie mieliśmy przewagi na trybunach. Siły były wyrównane. Ale trudno, żeby było inaczej, skoro Saint Etienne dzieli od Genewy zaledwie 200 km.

Fani znad Wisły byli znacznie bardziej aktywni. „Polska, biało-czerwoni” i „Gramy u siebie” słychać było na długo przed pierwszym gwizdkiem. Ale gdy nasi rywale gruchnęli „Au Suisse”, robiło wrażenie. Obie ekipy kibicowskie stworzyły na trybunach wspaniałe widowisko. Polakom długo dodawał sił korzystny wynik. Po wyrównującym trafieniu Xherdana Shaqiriego na chwilę ucichliśmy, niektórzy nawet usiedli na swoich miejscach, ale szybko wstali, żeby dalej wspierać Roberta Lewandowskiego i spółkę. To było potrzebne szczególnie w dogrywce, gdy biało-czerwoni oddychali już rękawami. Udało się dotrwać jednak do konkursu jedenastek.

Niektórzy fani byli tak zestresowani, że nie patrzyli nawet na boisko. Inni z kamiennymi twarzami czekali na kolejne rzuty karne, żeby cieszyć się jak dzieci z każdej udanej próby. Po celnym strzale Grzegorza Krychowiaka cały obiekt eksplodował. Polskie sektory z radości, szwajcarskie – ze złości i rozczarowania. Były tak olbrzymie, że spokojni zazwyczaj Helweci obrzucili naszych piłkarzy plastikowymi butelkami i kubkami po napojach. Na trybunach, na których kibice z obu krajów siedzieli ze sobą ramię w ramię, słodkie łzy szczęścia mieszały się z gorzkimi łzami rozpaczy. – Ćwierćfinał był w zasięgu ręki. To niesprawiedliwe, że odpadamy w ten sposób – ocenił Fabian, który przyjechał na mecz z Berna. – Polacy byli lepsi w pierwszej połowie, ale druga i dogrywka należały do nas. Gdybyśmy mieli w ataku Lewandowskiego, na pewno awansowalibyśmy do kolejnej rundy – dodał Martin z Genewy.

– Byłem świadkiem dwóch medali mistrzostw świata, ale sukces na mistrzostwach Europy to nawet dla mnie coś nowego. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że doczekałem czasów, gdy nasza reprezentacja ponownie liczy się na kontynencie. Dopełnieniem wszystkiego jest zwycięstwo po rzutach karnych. Pierwsze w historii, bo przecież nigdy wcześniej nasza reprezentacja nie brała udziału w konkursie jedenastek na wielkim turnieju – zauważył nazywany królem polskich kibiców Andrzej „Bobo” Bobowski.

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Bartłomiej Pelczar jest jednym z graczy, którzy w poprzednim sezonie sięgnęli po wicemistrzostwo Polski

PGE Start Lublin chce powalczyć o Pekao Superpuchar Polski

W sobotę w Warszawie sezon koszykarski w Polsce zostanie oficjalnie zainaugurowany rozgrywkami o Pekao Superpuchar Polski

Pierwszy weekend jesieni. Jak wypadnie pogodowo?
PROGNOZA POGODY
film

Pierwszy weekend jesieni. Jak wypadnie pogodowo?

Pierwszy jesienny weekend przywita nas słońcem, jednak z biegiem godzin pojawiać się będzie coraz więcej chmur. O szczegółach opowiada Katarzyna Rybacka.

Projekt utworzenia Miejskiego Urzędu Pracy w Chełmie został zdjęty z porządku obrad sesji Rady Miasta

Pat w sprawie Miejskiego Urzędu Pracy Chełmie. Radni podzieleni

Ponad 2,5 mln zł rocznie Chełm dopłaca do funkcjonowania Powiatowego Urzędu Pracy. Rosnące koszty skłoniły władze miasta do propozycji utworzenia własnej instytucji – Miejskiego Urzędu Pracy. Jednak pomysł prezydenta Jakuba Banaszka już na starcie budzi poważne wątpliwości radnych.

Tragedia w powiecie ryckim. Nie żyje 23-latek

Tragedia w powiecie ryckim. Nie żyje 23-latek

W piątek rano doszło do tragicznego wypadku na drodze powiatowej nr 1415L. Niestety jedna osoba nie żyje.

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Najważniejsza jest dla nas liga

Motor Lublin w czwartkowy wieczór przegrał po dogrywce 0:1 z Arką w Gdyni i odpadł z rozgrywek STS Pucharu Polski. Jak spotkanie podsumowali szkoleniowcy obu ekip?

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie po raz kolejny wyróżniony

Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 1 w Lublinie został uhonorowany prestiżowym wyróżnieniem „Wymagaj Jakości”, przyznawanym przez Rzecznika Praw Pacjenta i Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Nagrodę odebrała 23 września Dyrektor Naczelna placówki Beata Gawelska.

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

Jesteś mistrzem scrabble? Zgłoś się do tego turnieju

W weekend Politechnika Lubelska zaprasza na V Otwarte Mistrzostwa Lublina w Scrabble. Turniej odbędzie się w budynku Wydziału Budownictwa i Architektury przy ul. Nadbystrzyckiej 40.

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025
NASZ PATRONAT
galeria

Tętent kopyt, rżenie i skoki. Święto Konia 2025

To były dwa wyjątkowe dni, podczas których w Sitnie, na placu Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli królowały rumaki i jeźdźcy. Piątą edycję Święta Konia zorganizowało Terenowe Koło Hodowców Koni w Zamościu wspólnie ze Szwadronem Kawalerii Ochotniczej w Barwach 9 Pułku Ułanów Małopolskich w Zamościu.

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Drugie derby w tym miesiącu. AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

W piątek, o godzinie 17, AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z KPR Padwą Zamość

Zdjęcie ilustracyjne
BOGDANKA

Morderstwo w Boże Narodzenie. Brat zabił brata

Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął akt oskarżenia przeciwko 36-letniemu górnikowi, który miał zabić swojego brata. W tle dramatu pojawiają się alkohol, konflikt o majątek i porachunki miłosne.

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

Od lewej: ul. Sadowa, ul. 4 Pułku Piechoty oraz ul. Powstańców Listopadowych w Puławach
zdjęcia
galeria

Puławy remontują ulice. Pomagają państwowe dotacje

W tym roku rozpoczęte zostały długo oczekiwane remonty kilku puławskich dróg. Na odcinku za stacją transformatorową do wału wiślanego, rozpoczęto przebudowę ul. 4 Pułku Piechoty. Z kolei na os. Niwa trwa remont ul. Sadowej. W lecie do użytku oddano przedłużenie ul. Powstańców Listopadowych.

Fragment meczu w Piotrkowie Trybunalskim

PGE MKS El-Volt Lublin sensacyjnie przegrał w Piotrkowie Trybunalskim

Ten wynik to potężne zaskoczenie, bo przecież PGE MKS El-Volt Lublin ma w tym sezonie mocarstwowe plany.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!