Fot. laczynaspilka.pl
Kadrowicze trenowali wczoraj przy publiczności i ćwiczyli stałe fragmenty gry. Jutro do kolegów dołączą Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak, Łukasz Piszczek i Maciej Rybus.
W poniedziałek było tylko rozbieganie i trening wprowadzający, wczoraj przygotowania do mistrzostw Europy rozpoczęły się już na poważnie. Rano podczas zajęć zamkniętych dla mediów trener Adam Nawałka ćwiczył wraz z podopiecznymi stałe fragmenty gry, wieczorem natomiast odbyły się zajęcia otwarte dla kibiców.
– Osobiście nie lubię trenować przy publiczności. Ha, ha. Oczywiście żartuję. Kibice wale mi nie przeszkadzają. Wiadomo, że niektóre treningi mogą być otwarte, a inne muszą być zamknięte. Ja każde zajęcia traktuję tak samo i staram się podczas nich prezentować się jak najlepiej i optymalnie je przepracować. Kiedy mamy treningi otwarte, zawsze staramy się chwilę porozmawiać z kibicami, zapozować do zdjęcia czy dać autograf. W hotelu mamy zaś do dyspozycji piętro tylko dla siebie, na którym możemy odpowiednio wypocząć. Ja potrzebuję ciszy i spokoju, dlatego takie warunki bardzo mi się podobają. Nie szukam dodatkowych wrażeń. W kolejnych dniach na pewno więcej czasu będziemy też spędzali między sobą z chłopakami, na przykład rozgrywając turniej w FIFĘ. Na razie nie było na to czasu, bo przyjechaliśmy dopiero wczoraj – powiedział na wczorajszej konferencji prasowej Arkadiusz Milik.
Napastnik Ajaksu Amsterdam, podobnie jak Łukasz Fabiański, Thiago Cionek, Sławomir Peszko, Jakub Wawrzyniak i Paweł Dawidowicz, dotarł do hotelu... śmigłowcem.
W czwartek do kolegów mają dołączyć Robert Lewandowski, Grzegorz Krychowiak, Łukasz Piszczek i Maciej Rybus. Wszyscy dostali dodatkowe wolne po meczach w klubie, które rozgrywali w miniony weekend. Z urlopu zrezygnował jedynie Bartosz Salamon, który już w poniedziałek stawił się w Arłamowie.
Sen z oczu selekcjonera spędza na pewno kontuzja Krychowiaka. Pomocnik Sevilli w finałowym spotkaniu o Puchar Króla naciągnął jedno ze ścięgien w kolanie i dopiero za około dwa tygodnie będzie mógł trenować na pełnych obrotach. Rehabilitację będzie przechodził w Bieszczadach, gdzie będzie uczestniczył także we wszystkich odprawach taktycznych. Prawdopodobnie właśnie uraz „Krychy” sprawił, że Nawałka postanowił dać odpocząć dzień dłużej innemu z naszych środkowych pomocników, Tomaszowi Jodłowcowi, który ostatnio miał problemy mięśniowe.
– Na pewno uraz Grześka Krychowiaka czy wcześniejsza kontuzja Pawła Wszołka to dla nas kłopoty kadrowe. Chłopakom tylko należy współczuć i życzyć jak najszybszego powrotu do zdrowia. My staramy się patrzeć w przyszłość i skupiać na rzeczach, na które mamy wpływ. Wiemy, że Krychowiak zdąży się wykurować na mistrzostwa Europy. Co prawda w żadnej drużynie nie ma osób nie do zastąpienia, ale Grzesiek to bardzo ważny punkt reprezentacji Polski. Ma wielki charakter, zawsze trzyma środek pola. Nasza kadra udowodniła już jednak, że jej największą siłą jest kolektyw, co pokazaliśmy w eliminacjach Euro 2016 – stwierdził Milik.