Grom Różaniec wrócił do wygrywania. W niedzielnym hicie kolejki lider tabeli musiał się mocno napracować by zdobyć trzy punkty, ale ostatecznie pokonał na swoim stadionie Huczwę Tyszowce
Grom w poprzedniej kolejce dość niespodziewanie tylko zremisował w Sitnie z tamtejszym Potokiem i w hicie kolejki na własnym boisku chciał odrobić punktowy straty z zeszłego tygodnia. Huczwa natomiast nie zamierzała łatwo się poddać, bo chcąc zachować miejsce w górnej połowie tabeli musiała w Różańcu poszukać choćby punktu.
Niedzielny mecz zdecydowanie lepiej zaczął się dla gości. Już w 21 minucie wynik otworzył Dawid Lis. W 38 minucie gospodarze wyrównali po jak rzut karny na gola zamienił Kamil Kaproń i do przerwy było 1:1. Po zmianie stron znów jako pierwsi do siatki trafili goście, a konkretnie Michał Okalski, który zdobył gola w 69 minucie, a na murawie pojawił się ledwie 120 sekund wcześniej. Huczwa nie cieszyła się długo z prowadzenia, bo już dwie minuty później piłkę w siatce Huczwy umieścił Volodymyr Halych. Miejscowi poszli za ciosem i na niespełna kwadrans przed zakończeniem meczu ustalili wynik spotkania. Arbiter podyktował drugą „jedenastkę” dla gromu, którą wykorzystał tym Akaki Shamatava. Z tą decyzją nie mógł pogodzić się Mateusz Materna i zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. W końcówce choć okazje pojawiły się z obu stron wynik się nie zmienił i trzy punkty powędrowały na konto lidera rozgrywek.
– Początek meczu w naszym wykonaniu był nie taki jak sobie zakładaliśmy. Straciliśmy dość szybko gola i później musieliśmy gonić wynik, a przy tym dokonać też korekt w składzie. W przerwie w szatni też musieliśmy ze sobą porozmawiać by w drugiej połowie grać lepiej. Myślę, że po zmianie stron mieliśmy kontrolę nad spotkaniem. Strzeliliśmy bramki i wygraliśmy bardzo ciężki mecz. Myślę, że kibice, którzy przyszli na to spotkanie nie mają czego żałować, bo zobaczyli zaciekłe spotkanie i aż pięć bramek – podsumował niedzielne spotkanie Siergiej Sawczuk, trener Gromu.
– To był ciekawy i zacięty mecz i każdy wynik był możliwy. Szkoda, że po tym jak drugi raz wyszliśmy na prowadzenie rywal bardzo szybko odpowiedział, a potem poszedł za ciosem. Gramy dalej i powalczymy o wygraną w kolejnym spotkaniu – ocenił mecz Janusz Zarębski, kierownik Huczwy.
Grom Różaniec – Huczwa Tyszowce 3:2 (1:1)
Bramki: Kaproń (38-karny), Halych (71), Shamatava (76-karny) – Lis (21), M. Okalski (69).
Grom: Szawara – Gałka (26 Cynka), D. Konopka, Szarlip, Kozyra, Kaproń, Shamatava, Halych, Padiasek (46 Marzec), Paćkowski, Kwiatkowski (68 P. Konopka).
Huczwa: Mac – D. Okalski (83 Zarębski), Lis, Wojtaszek, Materna, Dworak, Ziółkowski, Szwanc, Bubeła, Stec (67 M. Okalski, 89 Nagaj), Torba.
Czerwona kartka: Materna (76-za dwie żółte).
Sędziował: Jasina.
ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA
Graf Chodywańce – Korona Łaszczów 0:3 (Anioł 62, Materazzo 67, Żurawski 87) * Tanew Majdan Stary – Błękitni Obsza 1:0 (Dziurdza 14) * Pogoń 96 Łaszczówka – Omega Stary Zamość 0:3 (Otręba 64, Buczek 66, Dołba 75-karny) * Grom Różaniec – Huczwa Tyszowce 3:2 (Kaproń 38-karny), Halych 71, Shamatava 76-karny) – Lis 21, M. Okalski 69) * Kryształ Werbkowice – Olimpiakos Tarnogród 0:1 (Bodek 5-karny) * Victoria Łukowa – Potok Sitno 0:2 (Gałka, Suszek) * Olender Sól – Olimpia Miączyn 2:2 ( Muzyka, Leńczuk – Wróbel, Muzyczka) * Andoria Mircze – BKS Bodaczów 3:0 (Mac 31, Huryn 38, Matysiak 82).