Spora niespodzianka w Wożuczynie. Grająca na tamtejszym obiekcie Huczwa Tyszowce przegrała aż 0:3 z mocno zawodzącą w tym sezonie Tanwią Majdan Stary i znów ma tyle samo punktów co goniący ją w stawce Grom Różaniec
Faworytem sobotniego meczu była Huczwa. Jednak już w 19 minucie goście wyszli na prowadzenie po strzale Arkadiusza Kusiaka i z Wożuczynie zapachniało sporego kalibru niespodzianką. Goście kolejny cios zadali tuż przed przerwą za sprawą Łukasza Kusiaka, który pospieszył ze skuteczną dobitką po nienajlepszej interwencji bramkarza miejscowych.
Po zakończeniu pierwszej połowy nad boiskiem przeszła ulewa i przerwa w grze zamiast trwać 15 minut trwała blisko 40. Po powrocie na boisko inicjatywę przejęli gospodarze. Ale zamiast strzelić gola kontaktowego nadziali się na zabójczą kontrę, którą z zimną krwią wykończył Adrian Dziura. Huczwa nie rezygnowała z walki o odwrócenie losów spotkania i w 67. minucie wywalczyła rzut karny. Do piłki podszedł Nazar Melnychuk, ale nie potrafił wykorzystać wyśmienitej okazji na zdobycie gola i trzy punkty pojechały do Majdanu Starego.
– Wiedzieliśmy, że jedziemy na trudny teren i z kim przyjdzie nam się mierzyć. Dlatego drużyna wyszła na ten mecz bardzo zmotywowana i zdeterminowana – mówi Bogdan Antolak, trener Tanwi. – Zaczynając od naszego bramkarza, który wybronił rzut karny, a na napastniku kończąc – wszyscy zagrali bardzo dobre zawody. Byliśmy dobrze zorganizowani taktycznie i niczym wytrawny bokser wyprowadzaliśmy skuteczne kontry. Zdobyte trzy punkty dedykujemy naszemu kierownikowi Ryszardowi Dziurze z okazji urodzin. Przed nami końcówka sezonu i zrobimy wszystko by ustabilizować w niej naszą formę – dodaje szkoleniowiec ekipy z Majdanu Starego.
– Czy przymusowa przerwa ze względu na ulewę miała jakieś znaczenie? Myślę, że nie. Zagraliśmy bardzo słabo w pierwszej połowie. Widać było brak naszego pomocnika Dawida Dworaka, który doznał niedawno kontuzji pleców. Zbyt wolno i przewidywalnie rozgrywaliśmy piłkę, a Tanew była bardzo agresywna. Pierwszą bramkę straciliśmy po rykoszecie, a drugi gol obciąża konto naszego bramkarza – mówi Przemysła Sioma, trener Huczwy. – Po przerwie zaczęliśmy grać lepiej i w początkowych 10 minutach nie schodziliśmy z połowy rywala. Ten jednak wyprowadził zabójczą kontrę i trafił nas po raz kolejny. Walczyliśmy do końca i mieliśmy później rzut karny, którego też nie wykorzystaliśmy i przegraliśmy to spotkanie. Tym samym na trzy kolejki przed końcem sezonu walka o miejsce barażowe zaczyna się od nowa. Mamy trzy trudne mecze i postaramy się powalczyć o drugie miejsce. Wydaje mi się jednak, że jego losy rozstrzygną się dopiero po ostatniej kolejce – dodaje szkoleniowiec Huczwy.
Huczwa Tyszowce – Tanew Majdan Stary 0:3 (0:2)
Bramki: A. Kusiak (19), Ł. Kusuak (44), Dziura (56)
Huczwa: Shpakivskyy – D. Okalski, Melnychuk, Butenko, Boiarchuk (80 Wybranowski) – Szwanc (60 Ziółkowski), Bubeła, Torba – Gacki, Ibanez, Stec (71 Maksymenko).
Tanew: Kniaź – Papierz, Ł. Kusiak, Legieć, K. Blicharz, Skwarek (76 Zawidczak), Kubik, Kiełbasa, Dziura (82 Janda), T. Blicharz (88 Rymarz), A. Kusiak (86 Olszewski).
Sędziował: Kluk.