Norweski Larvik, rumuńskie Baia Mare i francuski Metz Handball - to rywalki MKS Selgros Lublin w pierwszej rundzie rozgrywek grupowych Ligi Mistrzyń.
Dodatkowo, nie trafiłyśmy również na Buducnost Podgorica. O sile Czarnogórek przekonałyśmy się w poprzednim roku - komentuje wyniki losowania Joanna Drabik, kołowa MKS Selgros.
Najbardziej atrakcyjnym rywalem dla kibiców w Lublinie wydaje się być Larvik, który już szesnaście razy zdobywał tytuł mistrza Norwegii. Liderką zespołu jest Anja Hammerseng-Edin, brązowa medalistka mistrzostw świata z 2009 r.
W nadchodzącym sezonie barwy Larviku będzie reprezentować Alina Wojtas, która do Norwegii trafiła właśnie z MKS Sel-gros. - Chyba każda z nas uśmiechnęła się słysząc, że trafiłyśmy na Larvik. Miło będzie ponownie zobaczyć Alę - dodaje Drabik.
Faworytem do zajęcia drugiego miejsca będzie HCM Baia Mare. Co ciekawe, w poprzednim sezonie skład zespołu opierał się pawie wyłącznie na zawodniczkach rumuńskich. Wyjątkiem była Węgierka Ibolya Gabriella Szucs. Na zupełnie innym bie-gunie znajduje się z kolei Metz Handball, w którym aż roi się od cudzoziemek. Jedną z nich jest Czeszka Barbora Ranikowa. O jej wysokich umiejętnościach mieliśmy okazję przekonać się podczas eliminacji do mistrzostw Europy.
Lublinianki rozgrywki Ligi Mistrzyń rozpoczną w weekend 17-19 października w Rumunii, kiedy zmierzą się z Baia Mare. W hali Globus po raz pierwszy zagrają w kolejny weekend, a ich rywalem będzie Larvik. Do drugiej rundy awansują trzy naj-lepsze zespoły.