Trwa maraton spotkań MKS Selgros w hali Globus. Po środowym zwycięstwie ze Startem Elbląg lublinianki zmierzą się jeszcze u siebie z: Energą AZS Koszalin (sobota, godz. 18) i Pogonią Baltica Szczecin (3 maja, godz. 18)
Powiedzieć, że jeszcze tydzień temu humory nie dopisywały kibicom w Lublinie, to nic nie powiedzieć. Drużyna Nevena Hrupca traciła do lidera aż sześć punktów i wydawało się, że plany zdobycia 20 mistrzostwa Polski trzeba będzie odłożyć do kolejnych rozgrywek.
Tymczasem dwa mecze później sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Weronika Gawlik i jej koleżanki najpierw pokonały Vistal, a w środę dorzuciły zwycięstwo ze Startem 28:22. Na dodatek z pomocą przyszło Zagłębie Lubin, które zremisowało z gdyniankami. Efekt? Przewaga lidera nad MKS Selgros stopniała do trzech „oczek”. Teraz trzeba pójść za ciosem i pokonać dwóch, teoretycznie słabszych rywali. Vistal ma przed sobą dwa wyjazdy: do Szczecina i Elbląga. Na dodatek lublinianki drugie spotkanie z ekipą z Gdyni rozegrają przecież w hali Globus.
W środowej wygranej bardzo pomogła Aleksandra Rosiak, który zdobyła pięć bramek i na koniec spotkania otrzymała po raz pierwszy w sezonie tytuł MVP. – Cieszę się, że dostaję więcej szans i że mogę się pokazać. – mówi Rosiak na klubowym portalu mistrzyń Polski. – Gra o tytuł zaczyna się od nowa, ale taka jest piłka ręczna. Jedni wygrywają, drudzy przegrywają. Mamy przed sobą dwa kolejne spotkania i na pewno nie możemy podchodzić do tych meczów w ten sposób, że będzie łatwiej. Koszalin pokazał, że potrafi być groźny, więc musimy się mieć na baczności. Mam nadzieję, że wygramy – dodaje rozgrywająca naszych mistrzyń.
– Wygląda na to, że wróciłyśmy wreszcie na swój poziom gry. Liczymy, że uda się wygrać wszystkie mecze do końca. A co będzie dalej, to się jeszcze okaże – mówi Joanna Drabik. – Gramy przede wszystkim dla siebie, ale i dla tych wszystkich ludzi, którzy przychodzą na Globus i jeżdżą z nami na mecze. Na pewno zostawimy całe serducho, żeby odzyskać mistrzostwo i pokazać, że potrafimy grać naprawdę fajnego szczypiorniaka. Szansę na tytuł są coraz większe i oby tak dalej – wyjaśnia Drabik.
W tym sezonie MKS Selgros stoczył już sporo pojedynków z Energą. Ostatni miesiąc temu w Koszalinie, kiedy górą były przyjezdne 22:20. W poprzednich starciach dwukrotnie decydowała tylko jedna bramka. Bilans w obecnych rozgrywkach to trzy wygrane MKS i jedna rywalek.