FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Pławanice Kamień i Frassati Fajsławice otrzymały warunkowe licencje na grę w chełmskiej klasie okręgowej
Kibice obu klubów mogą odetchnąć z ulgą. Ich drużyny zbliżający się sezon grać będą na swoich boiskach. – Po zapoznaniu się z postępem prac, które zaleciliśmy wykonać postanowiliśmy obu zainteresowanym klubom zezwolić na grę przez rok na dotychczasowych obiektach – tłumaczy Sławomir Kuźmicki, przewodniczący Wydziału Gier Chełmskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej.
Problemy obu drużyn zaczęły się w związku z nowymi wytycznymi PZPN w sprawie wymiarów boiska do gry na poziomie lig okręgowych. Nowe warunki obligatoryjnie wchodzą w życie od nowego sezonu. – Dotychczas minimalne wymiary murawy dopuszczonej do rozgrywek na tym szczeblu wynosiły 90 m x 45 m – tłumaczy Anatol Obuch, prezes Chełmskiego OZPN. – Teraz boisko ma mieć 100 długości i 55 m szerokości.
Każdy z obu zainteresowanych klubów nie spełniał tego kryterium. Najgorzej pod tym względem miały Pławanice. Tam boisko ma 90,5 m długości i 46 m szerokości. – Tej murawie brakuje na obu wymiarach łącznie prawie 20 metrów. Z kolei Frassati potrzebował poszerzenia płyty o co najmniej trzy metry – mówi prezes.
Oba kluby od dwóch tygodni pracowały w pocie czoła i cała operacja zakończyła się sukcesem. – Zespół z Fajsławic wykonał wszystkie niezbędne prace – potwierdza przewodniczący WG. – Z kolei w Pławanicach, gdzie były największe braki, po poszerzeniu boisko zyskało pięć metrów. Klub usunął też ogrodzenie, które po poszerzeniu płyty zagrażało zdrowiu i życiu zawodników. Wyrównana została także nawierzchnia murawy. Przesunięto skarpę ziemi za linią końcową i w to miejsce umieszczono jedną z bramek.
– Pozytywna decyzja Komisji Licencyjnej bardzo nas cieszy – mówi Daniel Krakiewicz, szkoleniowiec Frassatiego Fajsławice. – Przez tyle lat zespół przyzwyczaił się do swojego boiska. Jest ono ważnym atutem w konfrontacji z zespołami w lidze i Pucharze Polski. Musimy jednak pomyśleć o nowym obiekcie. Bardzo dobrze, że na spotkaniu przedstawicieli z ChOZPN byli pracownicy naszej gminy. Mamy nadzieję, że znajdzie się miejsce pod nową murawę, w trosce o dalszy rozwój naszego klubu.
– Cieszy nas takie rozwiązanie. Przystępujemy do rozgrywek – mówi Michał Filipczuk, grający trener Pławanic Kamień.