Środowy mecz Podlasia z Orlętami Radzyń Podlaski zakończył się bezbramkowym remisem, a bardziej zadowoleni z punktu byli gospodarze. – Dla mnie ten wynik to porażka, powinniśmy wykorzystać jedną z kilku szans – ocenia Damian Panek, szkoleniowiec gości
W pierwszej części derbów biało-zieloni stworzyli sobie dwie doskonale okazje. Najpierw Piotr Zmorzyński „zatrudni” Adama Wasiluka, a ten z dużym trudem obronił uderzenie rywala. Później na 0:1 powinien trafić Mateusz Majewski. Były gracz Lublinianki dostał świetnie podanie od Rafała Borysiuka jednak w sytuacji sam na sam nie potrafił wpakować piłki do siatki.
Po zmianie stron odgryźli się także podopieczni Miłosza Storto. Kamil Kocoł ostemplował poprzeczkę bramki rywali. W odpowiedzi o gola mógł się pokusić rezerwowy Karol Rycaj. Zawodnik Orląt posłał futbolówkę do siatki, ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Ostatecznie zawody zakończyły się bezbramkowym remisem. – Dla mnie ten wynik jest zasłużony. Owszem Orlęta miały swoje sytuacje i musze przyznać, że Adam Wasiluk spisał się bardzo dobrze broniąc dwa strzały z pierwszej odsłony – przyznaje trener Storto. Bialczanie po trzech kolejkach mogą się szczycić mianem niepokonanych. W grupie czwartej zostały już tylko cztery takie drużyny. W sobotę Rafał Kursa i jego koledzy postarają się o kolejny dobry rezultat w Rzeszowie. Wówczas zmierzą się z tamtejszą Resovią.
Gorzej końcowy rezultat ocenia trener Orląt, który żałował niewykorzystanych szans. – Rozmawiamy dużo, że w tej lidze trzeba wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję. My tego nie zrobiliśmy i możemy mieć pretensje tylko do siebie – ocenia opiekun biało-zielonych. I dodaje, że nie chce się wypowiadać na temat bramki, która nie została uznana. – Szczerze mówiąc siedziałem pod złym kątem. Moim piłkarze też nie mieli jednoznacznej opinii, trudno powiedzieć, czy gol nam się należał, czy nie. Sędzia uznał inaczej i musimy uszanować jego decyzję.
W niedzielę biało-zieloni podejmują Stal Rzeszów. W poprzednich rozgrywkach przegrali z tym rywalem 0:4 i 1:5. Tym razem liczą, że uda się urwać przynajmniej punkt.
Podlasie Biała Podlaska – Orlęta Radzyń Podlaski 0:0
Podlasie: Wasiluk – Radziszewski, Kursa, Łakomy, Komar, Nieścieruk (88 Goździołko), Grajek, Andrzejuk, Kocoł (75 Sawtyruk), Krykun, Drapsa (78 Czapski).
Orlęta: Wójcicki – Wrzesiński (80 Leszkiewicz), Mazurek, Zarzecki, Kanarek, Zmorzyński, Borysiuk, Kot (72 Powałka), Zuber, Majewski, Piątek (60 Rycaj).
Żółte kartki: Grajek – Kanarek. Widzów: 680.