W sobotę o godz. 17 w Białej Podlaskiej zmierzą się dwie nieobliczalne drużyny. Podlasie podejmuje Sołę Oświęcim, która w pierwszej serii gier wygrała na Arenie Lublin z Motorem 1:0.
Gospodarze mają przed tym meczem spore kłopoty kadrowe. Kontuzjowani są: Siergiej Krykun, Przemyslaw Grajek, a także Łukasz Sawtyruk. Na szczęście urazy dwóch pierwszych nie okazały się poważne. Tego trzeciego zabraknie w kadrze beniaminka przez przynajmniej trzy najbliższe tygodnie.
– Soła to mocny zespół. Pokazali już w tym sezonie, że nie odpuszczają żadnego spotkania. Potrafią mądrze kontrować, są też mocni przy stałych fragmentach gry – ocenia Miłosz Storto, trener Podlasia.
– My będziemy nieco osłabieni, ale mamy szeroką kadrę i inni gracze dostaną swoją szansę. Mam nadzieję, że ją wykorzystają, a my podtrzymamy dobrą passę.
ORLĘTA KONTRA MKS TRZEBINIA/SIERSZA
Słaby start ligi to w ostatnich latach tradycja w Radzyniu Podlaskim. Nie inaczej jest w tym sezonie. Orlęta w czterech meczach uzbierały tylko cztery punkty. W sobotę o godz. 11 zagrają na wyjeździe z MKS Trzebinia/Siersza
W miniony weekend biało-zieloni mieli nadzieję na przełamanie złej passy w starciu ze Stalą Rzeszów. Niestety szyki pokrzyżowała im dyskusyjna czerwona kartka dla Arkadiusza Kota. Kiedy traci się ważnego zawodnika po kilkunastu minutach gry, to trudno oczekiwać, że w starciu z czołowym zespołem ligi uda się osiągnąć korzystny rezultat. I zawody zakończyły się wynikiem 0:2.
Na razie problemem wydaje się zastąpienie Damiana Szpaka. Najlepszy snajper drużyny Damiana Panka z ubiegłego sezonu przeniósł się właśnie do Motoru. Jego następcy, czyli: Mateusz Majewski i Paweł Piątek potrzebują jeszcze czasu, żeby zgrać się z zespołem. Orlęta zdobyły do tej pory dwie bramki. To najgorszy wynik w lidze, podobnie jak jeszcze tylko dwa inne zespoły: Podlasie Biała Podlaska i Karpaty Krosno.