Piłkarska reprezentacja Polski pokonała w pełni zasłużenie w Bukareszcie Rumunię i została liderem swojej grupy eliminacyjnej do Mistrzostw Świata, które w 2018 roku odbędą się w Rosji.
Przed piątkowym spotkaniem w lepszej sytuacji byli Biało-Czerwoni. Podopieczni trenera Adama Nawałki zgromadzili do tej pory siedem punktów, a Rumuni uzbierali ich do tej pory ledwie cztery.
Od samego początku w grze Polaków widać było dużą dyscyplinę taktyczną i konsekwencje w grze. Biało-Czerwoni w Bukareszcie postawili przede wszystkim na wyższy pressing i starali się jak najwyżej atakować ekipę Rumunii.
W 5 minucie w polu karnym gospodarzy znalazł się Robert Lewandowski. Kapitan naszej kadry zdecydował się na strzał, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką bramki Cipriana Tatarusanu. Sześć minut później w sektorze gości na stadionie w Bukareszcie wybuchła wielka radość kiedy kapitalny rajd środkową strefą boiska przeprowadził Kamil Grosicki. Popularny „Grosik” minął rywali niczym slalomowe tyczki po czym wpadł w pole karne i mocnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Piłka wpadając do siatki odbiła się jeszcze od poprzeczki.
W 31 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony bliski wpisania się był na listę strzelców był Vlad Chiriches który lekko trącił piłkę na piątym metrze, ale Łukasz Fabiański wykazał się znakomitym refleksem i sparował piłkę do boku. Kilka minut później ładną akcją na prawym skrzydle popisał się Jakub Błaszczykowski, który przedarł się w pole karne, ale uderzył zbyt słabo by zaskoczyć bramkarza gospodarzy.
Rumunii rozpoczęli bardzo ambitnie drugie 45 minut spotkania. Zespół trenera Christopha Dauma w pierwszych minutach mocno zaatakował naszą drużynę i co chwilę gościli w polu karnym Fabiańskiego, ale na szczęście nie potrafił oddać groźnego strzału. W 52 minucie po faulu na Grosickim z rzutu wolnego strzelał Lewandowski, ale pomylił się niemal o metr.
Chwilę później, w polu karnym naszego zespołu, w kierunku napastnika Bayernu Monachium poleciała petarda i wybuchła tuż obok niego. „Lewy” długo nie podnosił się z murawy, a kiedy wstał był mocno ogłuszony. Na szczęście nasz kapitan mógł kontynuować grę.
Po godzinie gry dobić gospodarzy mógł Karol Linetty, ale po kapitalnym dograniu od Łukasz Piszczka nie potrafił trafić w futbolówkę będąc trzy metry od bramki Tatarusanu. W 67 minucie z narożnika pola karnego strzelał Florin Andone, ale i tym razem Fabiański był na posterunku. W 82 minucie Lewandowski mocnym strzałem w długi róg zdobył gola na 2:0. To nie był jednak koniec. Kapitan naszej kadry tuż przed końcem regulaminowego czasu gry był faulowany w polu karnym i sam pewnie wykonał rzut karny dobijając tym samym bezradnych rywali.
Starcie z Rumunią było ostatnim w tym roku kalendarzowym meczem o punkty. 14 listopada zespół trenera Nawałki zmierzy się towarzysko ze Słowenią.
Rumunia – Polska 0:3 (0:1)
Bramki: Grosicki (11), Lewandowski (82), (90)
Żółte kartki: Benzar, Sapunaru, Andone
Rumunia: Tataruşanu – Benzar, Chiricheş, Grigore, Tosca – Hoban (46. Prepelița), Marin – Popa (46. Andone), Stanciu (82. Keșeru), Chipciu – Stancu.
Polska: Fabiański – Piszczek, Glik, Pazdan, Jędrzejczyk – Krychowiak – Błaszczykowski, Zieliński (81. Teodorczyk), Linetty (69. Mączyński), Grosicki (89. Peszko) – Lewandowski.
Sędziował: Damir Skomina (Słowenia)
Zdjęcia: Press Focus / x-news