FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
ROZMOWA z Sebastianem Berestkiem, trenerem I-ligowych rugbystów Budowlanych Lublin
- W spotkaniu I ligi, w którym Budowlani pokonali 13:12 lidera Juvenię Kraków kibice przeżywali chwile grozy niczym w dobrym horrorze.
– Najważniejsze, że wszystko zakończyło się dobrze: punkty zostały w Lublinie, wygraliśmy trzeci raz z rzędu i spokojnie mogliśmy świętować jubileusz 40-lecia.
- Zakręciła się panu łezka w oku. Wszak był to ostatni mecz na stadionie przy ul. Krasińskiego, na którym lubelska piętnastka przeżywała chwile radosne, jak też smutne…
– Na tym obiekcie zaczynałem swoją przygodę z rugby, tutaj zbierałem szlify, uczyłem się od starszych kolegów. Pozostał sentyment. Zresztą nie tylko u mnie. Również nasi młodzi zawodnicy też mają co wspominać. Na przedmeczowej odprawie przed Juvenią zachęcałem graczy, aby dali z siebie wszystko i wygrali po raz ostatni na Krasińskiego. Pożegnanie ze stadionem było dodatkowym motywatorem do walki o zwycięstwo.
- Nowy obiekt przy ul. Magnoliowej ma być typowym boiskiem do rugby.
– Mamy nadzieję, że niebawem tam się przeniesiemy, bo wydaje się to być idealnym miejscem do gry w owalną piłę. Pod koniec ubiegłego i w obecnym sezonie ligowe spotkania rozgrywaliśmy na bocznym boisku Areny Lublin. Miejsce jest atrakcyjne, murawa solidnie zrobiona, grało się nam nieźle. Choć trzeba przyznać, że ostatnio trafiały nam się tam jedynie porażki.
- Zakończyliście pierwszą część sezonu. Przed wami prawie pięć miesięcy do ligowej wiosny. Ten czas trzeba będzie solidnie przetrenować by przygotować się do decydującej walki o ekstraligę?
– W drużynie jest potencjał i pokazaliśmy to w trzech ostatnich spotkaniach. Wszystkie wygraliśmy, mimo że nie ustrzegliśmy się błędów i borykaliśmy z problemami kadrowymi. Przerwę zimową musimy dobrze wykorzystać na przede wszystkim przygotowanie motoryczno-wytrzymałościowe. Fajnie byłoby zrobić na jubileusz 40-lecia jeszcze jeden prezent w postaci awansu do ekstraligi.
GRALI I NAGRADZALI
Przy okazji obchodów jubileuszu 40-lecia istnienia sekcji rugby w Budowlanych Lublin na boisku przy ul. Krasińskiego rozegrany został Wojewódzki Turniej Dzieci w Rugby TAG. Wzięło w nim udział sześć drużyn. Ponad 80 dzieci wspaniale bawiło się owalną piłką. Zespoły rywalizowały w grupie A i B.
Wyniki: grupa A: SP Łuszczów I – Budowlani Lublin 3:0 * Budowlani – SP 23 Lublin 0:6 * SP Łuszczów I – SP 23 Lublin 0:3 * grupa B: SP 29 Lublin – SP Łuszczów II 1:0 * SP Łuszczów II – SP Tomaszowice 2:1 * SP 29 Lublin – SP Tomaszowice 4:0.
Półfinały: SP 23 Lublin – SP Łuszczów II 5:0 * SP Łuszczów II – SP 29 Lublin 0:2.
Mecz o 5 miejsce: Budowlani Lublin – SP Tomaszowice 4:3 * o 3 miejsce: SP Łuszczów I – SP Łuszczów II 3:0 * finał: SP 29 Lublin – SP 23 Lublin 1:0.
Z racji święta Budowlanych lubelski klub, jego działacze i zawodnicy zostali nagrodzeni. List gratulacyjny od Marszałka Województwa Lubelskiego odebrał prezes klubu Jacek Zalejarz. Dyrektor Departamentu Kultury, Edukacji i Sportu Halina Drozd wręczyła także medale województwa dla prezesa Zalejarza, Piotra Chodunia i Macieja Powały-Niedźwieckiego.
Prezydent Miasta Lublin odznaczył medalami Piotra Chodunia, Macieja Powałę-Niedźwieckiego i klub Budowlani. Odznaczenia wręczył wiceprezydent Krzysztof Komorski.
Także klub nie zapomniał o swoich najstarszych zawodnikach. Pojawili się rugbyści, którzy grali w pierwszym sezonie ligowym w 1975/76 zakończonym awansem do I ligi (dzisiejsza ekstraliga). Obecni byli Krzysztof Mikiciuk, Tadeusz Sałamacha (przyjechał aż z Elbląga), Jacek Kwiatkowski, Maciej Powała-Niedźwiecki, Jerzy Wiśniewski, Zbigniew Rak i Henryk Sławek.
Zawodnicy otrzymali m.in. pamiątkowe koszulki ze swoimi nazwiskami oraz pendrive'y z książką wydaną z okazji 40-lecia.