

Na inaugurację występów w najwyższej lidze w kraju beniaminek InPost Chks Chełm, po walce, przegrał na wyjeździe z brązowym medalistą minionych rozgrywek PGE Projektem Warszawa 0:3

Początek należał do gospodarzy, którzy prowadzili kilkoma punktami: 2:0, 3:1, 5:2, 6:3, 10:5. Paweł Rusin skończyła atak na 10:6. Chełmianie nie poddawali się. Po ataku ze środka Łukasza Swodczyka zbliżyli się na 12:13.
W kolejnej akcji, po kiwce Swodczyka, był już remis 13:13. Przez kilka akcji trzymywał się remis. Ostatecznie to warszawianie odskoczyli na 19:15. Podwójny blok brązowych medalistów kraju zatrzymał Tomasza Piotrowskiego (21:17 dla Projektu).
Ambicji beniaminkowi nie można było odmówić. Remigiusz Kapica zagrał asa na 21:19 i o przerwę w grze porosił trener warszawian. Przed piłką setową stanęli gospodarze. Pierwszą obronili goście po ataku Rusina. W kolejnej już cieszyli się z wygranej. Atak na 25:23 skończył Linus Weber.
W pierwszym secie chełmianie, mimo że przegrali, utrzymywali przyjęcie na poziomie 70 procent. Ekspert w studiu Polsatu Jakub Bednaruk stwierdził, że trudne będzie utrzymać ten poziom.
Jednak druga partia, po atakach Mariusza Marcyniaka, rozpoczęła się od prowadzenie beniaminka 3:0. Stołeczni szybko zmniejszyli straty (4:5), a chwilę później wyszli na 9:7. Ambitni gracze z Chełma nie poddawali się. Remigiusz Kapica skończył atak (10:9), a po ataku Pawła Rusina zbliżyli się na punkt (16:15).
Miejscowi utrzymywali kilka punktów przewagi: 19:17, 21:19, 23:22. Seta skutecznym atakiem po bloku zakończył Bartosz Bednorz (25:22).
Dwie wygrane odsłony pozwalały przypuszczać, że trzecia będzie już ostatnią. Inicjatywa w dalszym ciągu należała do brązowych medalistów, którzy prowadzili: 6:3, 9:5, 15:12, 19:15. Przy zagrywce Kapicy chełmiane zbliżyli się na 19:18. Niestety, drobne błędy i brak ogrania na najwyższym poziomie, nie pozwoliły na doprowadzenie do remisu: 21:18.
Beniaminek nadal walczył (23:23, 24:23). Set i mecz zakończył się zepsutą zagrywką Rusina (siatka). Chełmianie przegrali 23:25, a mecz 0:3, ale zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Woli walki i ambicji podopiecznym trenera Krzysztofa Andrzejewskiego nie można odmówić.
- Chciałem zobaczyć walkę. Nieźle zagrywaliśmy, dobrze przyjmowaliśmy serwis. Pokazaliśmy się z dobrej strony. Wszyscy czekaliśmy, żeby zobaczyć „biało-zielonych” w PlusLidze. W niedzielę gramy kolejny mecz i będziemy walczyć o zwycięstwo - powiedział po końcowym gwizdku szkoleniowiec InPost ChKS Chełm Krzysztof Andrzejewski.
- Widać, że beniaminek gra nowoczesną, fajną, siatkówkę. Życzę im utrzymania - powiedział kapitan Projektu Warszawa Damian Wojtaszek.
PGE Projekt Warszawa - InPost ChKS Chełm 3:0 (25:23, 25:22, 25:23)
PGE Projekt: Firlej (1), Kłos (8), Tillie (13), Semeniuk (11), Bednorz (15), Weber (10), Wojtaszek (libero) oraz Koppers, Gomułka, Kozłowski, Firszt.
InPost ChKS : Marcyniak (1), Rusin (12), Blankenau (3), Piotrowski (9), Kapica (11), Swodczyk (5), Kazuma (libero) oraz Jacznik, Fasteland (9).
