Dla zawodników trenera Krzysztofa Lemieszka będzie to kolejna szansa na zdobycz punktową w obecnym sezonie. Do tej pory świdniczanom idzie w rozgrywkach jak po grudzie.
Jedyne punkty Avia wywalczyła na swoim parkiecie 27 września, czyli ponad dwa miesiące temu, na inaugurację z Caro Rzeczyca. Kibice mają nadzieję, że w końcu, również na koniec pierwszej fazy gier uda się triumfować.
Do Świdnika przyjedzie zespół, który otrzymał zadanie obrony ligowego bytu. Uczniowie ze Spały radzą sobie nadspodziewanie dobrze.
Po 12 kolejkach zajmują wysokie szóste miejsce z dorobkiem 19 punktów. W kadrze SMS są siatkarze z trzech roczników (1996, 97 i 98).
Co ciekawe, goście to najmłodsza drużyna w I lidze i jedna z wyższych. Średnia wieku wynosi 17, 1 lat, a wzrostu 196,2 cm. Avia, pod względem wieku jest tuż za SMS (21,8 lat). Średnia wzrostu to 193,1 cm.
Od wyniku sobotniego meczu wiele będzie zależeć. Jeśli gospodarze wygrają, powiększą bardzo skromny dorobek. Kolejna porażka powinna rozpocząć serię działań władz świdnickiego klubu. Coraz poważniej mówi się bowiem o zatrudnieniu psychologa sportowego. - Zostawiamy tę sprawę na czas po zakończeniu pierwszej rundy - zapowiada świdnicki szkoleniowiec Krzysztof Lemieszek.
W Świdniku zaczynają również poważnie myśleć o wzmocnieniach. W grę wchodzi pozyskanie graczy z doświadczeniem.
- Po niektórych zawodnikach spodziewaliśmy się znacznie więcej. Teraz nas zawodzą - mówi prezes „żółto-niebieskich” Roman Lis.
Władze klubu liczyły na więcej w wykonaniu atakującego Dawida Koniecznego, środkowego Adama Woźnicy, czy przyjmującego Mateusza Woźniaka. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie na tych pozycjach możemy spodziewać się roszad. - Chętnie widzielibyśmy doświadczonego atakującego i przyjmującego - zapowiada trener.
Mimo zajmowanej ostatniej pozycji świdniczanie pokazali już kilka razy, że potrafią walczyć. Tak było momentami w spotkaniach z Pekpolem, Krispolem Września, Espadonem Szczecin, czy KPS Siedlce. Najwierniejsi kibice Avii liczą, że tym razem, w starciu z uczniami ze Spały walka nie ograniczy się jedynie do epizodu w postaci jednego seta, ale całego spotkania.