Andreas Jonsson będzie zagranicznym liderem Speed Car Motoru Lublin w sezonie 2018. W poniedziałek po popołudniu poznaliśmy skład drużyny na nadchodzące rozgrywki ligowe
– To okienko transferowe znacząco różniło się od ubiegłorocznego, kiedy praktycznie na początku udało nam się podpisać wszystkie kontrakty. Teraz w kontekście zamieszania związanego z nowym regulaminem PGE Ekstraligi zawodnicy zwlekali z zawieraniem umów. Między innymi dlatego do ostatniej chwili wstrzymywaliśmy się z ogłoszeniem składu, bo ciągle było coś do dopięcia – tłumaczy Piotr Więckowski, menadżer Speed Car Motoru.
Tuż po wywalczeniu awansu do Nice Polskiej Ligi Żużlowej lubelskie środowisko obiegła wieść, że działacze szykują „bombę” transferową. Według naszych informacji początkowo miał nią być Peter Kildemand. Duńczyk był po słowie z przedstawicielami klubu, ale ostatecznie wybrał ofertę tarnowskiej Unii. Potem gruchnęła wieść o rozmowach z Gregiem Hancockiem, jednak czterokrotny mistrz świata przystał na propozycję drugoligowej Stali Rzeszów.
W tej sytuacji lublinianie sięgnęli po Andreasa Jonssona. 37-letni Szwed, który ma w dorobku m.in. indywidualne mistrzostwo świata juniorów z 2000 roku oraz wywalczone w 2011 roku wicemistrzostwo świata wśród seniorów, ostatni sezon spędził we Włókniarzu Częstochowa. Wystąpił w 10 meczach PGE Ekstraligi, w których uzyskał średnią biegową 1,146.
O tym, że popularny „AJ” trafi do Lublina kibice spekulowali od kilku dni. Na klubowym forum ktoś napisał nawet, że Szwed w sobotę był widziany na lubelskim lotnisku. – To były tylko plotki. Wszystkie formalności załatwiliśmy zdalnie – przyznaje Więckowski.
W składzie Speed Car Motoru pozostanie trzech żużlowców, którzy wywalczyli z drużyną awans. O przedłużeniu współpracy z Brytyjczykiem Robertem Lambertem informowano od razu po zakończeniu sezonu. Teraz wiadomo już, że pomyślnie udało się zakończyć rozmowy także z kapitanem Danielem Jeleniewskim oraz Pawłem Miesiącem.
Grono seniorów uzupełnią zawodnicy, o których przyjściu do Lublina mówiło się od dawna: Australijczyk Sam Masters oraz Dawid Lampart. Wraz z tym drugim do „Koziołków” dołączy jego 16-letni brat Wiktor, którego pozyskanie można uznać za duże wzmocnienie formacji młodzieżowej.
O drugie miejsce w „juniorce” rywalizować będzie trzech wychowanków: Emil Peroń, Maciej Kuromonow i Eryk Borczuch. Ten ostatni wraca do Lublina po rocznym wypożyczeniu do Speedway Wandy Kraków. – W ubiegłym sezonie musiał on skupić się na obowiązkach w szkole. Liczymy, że teraz mocno popracuje przed startem rozgrywek. Ma jeszcze sporo czasu, żeby rozwinąć swój talent i cieszymy się z jego powrotu – mówi menadżer Speed Car Motoru.
Na co będzie stać drużynę Dariusza Śledzia? Przed rozpoczęciem okna transferowego dyrektor sportowy drużyny Jakub Kępa mówił nam o budowaniu składu, który włączy się do walki o udział w fazie play-off. – Myślę, że w tym zestawieniu będzie to w naszym zasięgu. Ale pamiętajmy, że to jest sport – podsumowuje Więckowski.