Chełmianka i Hetman kontynuują wyścig o pierwsze miejsce. W weekend obie drużyny zagrają u siebie. Piłkarze Artura Bożyka spróbują pokonać Unię Hrubieszów (niedziela, godz. 15), a Rafał Turczyn i jego koledzy zmierzą się z Tomasovią (sobota, 14)
Podopieczni Krzysztofa Rysaka zgubili ostatnio dwa punkty właśnie w starciu z Unią. Na domiar złego poważnej kontuzji doznał Błażej Omański, który ma złamaną kość w stopie, a to oznacza dłuższą przerwę w grze. Do kadry będzie mógł za to wrócić Hubert Czady.
Jak po niespodziewanej stracie punktów zareagują zamościanie? – Nie trzeba nas specjalnie mobilizować, bo w każdym spotkaniu walczymy o komplet punktów. Nie inaczej będzie teraz. Wiadomo, że Tomasovia jest wymagającym rywalem, to w końcu spadkowicz z III ligi, który ma w składzie dobrych piłkarzy – przyznaje Rafał Turczyn, zawodnik wicelidera tabeli. – Ostatnio zabrakło nam trochę szczęścia, bo mieliśmy w Hrubieszowie swoje sytuacje. Gdybyśmy zdobyli jedną bramkę, to nikt by teraz nie robił z końcowego wyniku wielkiego halo. To było lekkie potknięcie, ale nic nie jest jeszcze stracone – dodaje Turczyn.
Ekipa z Tomaszowa Lubelskiego też będzie chciała się pozbierać po słabszym meczu. Drużyna trenera Marka Sadowskiego przegrała dopiero pierwszy mecz pod jego wodzą 0:2 u siebie z Górnikiem II Łęczna. – Pomysł jest prosty: trzeba zagrać zdecydowanie lepiej niż w ostatnim meczu. Myślę, że jesteśmy wyrównanymi drużynami i mamy szansę powalczyć o dobry wynik – mówi popularny „Sadek”. I dodaje, że mimo ostatniego remisu w Hrubieszowie Hetman nie stracił szans na awans. – Liga na wiosnę na pewno będzie ciekawsza. Strata punktów wcale nie przekreśla szans drużyny z Zamościa na pierwsze miejsce. Czy my możemy je przekreślić? Niekoniecznie, bo mamy plan, żeby pokonać i Hetmana i Chełmiankę – uśmiecha się trener Tomasovii.
W jego drużynie na drobny uraz narzeka jedynie Przemysław Orzechowski. Wszystko wskazuje jednak na to, że będzie mógł pojawić się na boisku. Do gry wraca również Paweł Staszczak, którego zabrakło w spotkaniu z Górnikiem II.
Trudna przeprawa Chełmianki
Piłkarze z Hrubieszowa przed tygodniem wysoko zawiesili poprzeczkę Hetmanowi, a teraz spróbują sprawić niespodziankę w starciu z liderem. Zespół Artura Bożyka dopiero w miniony weekend rozpoczął ligę, bo pierwszy mecz z Polesiem Kock został przełożony. – Jak na pierwsze spotkanie nie było najgorzej. Przejście na naturalną murawę nie jest łatwe i na pewno będziemy potrzebowali trochę czasu, żeby się przyzwyczaić. Unia będzie trudnym rywalem, o czym przekonał się Hetman. Gramy jednak u siebie i liczymy na pozytywne otwarcie rundy przed własną publicznością – mówi Dariusz Banaszuk, drugi trener biało-zielonych.