Wisła Puławy w sobotę o godz. 17 zmierzy się na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Czy „Dumie Powiśla” uda się wygrać trzecie spotkanie z rzędu?
Sobotnie zawody będą pojedynkiem lidera tabeli z czerwoną latarnią rozgrywek. Po dwóch kolejkach podopieczni trenera Bohdana Blawackiego mają na koncie sześć punktów. Ich najbliżsi rywale nie wywalczyli jeszcze ani jednego. Puszcza do tej pory przegrała gładko u siebie z Siarką Tarnobrzeg 0:3. Później ekipie z Niepołomic nie powiodło się także w starciu ze Stalą Mielec (1:2). Co ciekawe działacze długo nie czekali ze zmianami na ławce i nowym szkoleniowcem drużyny został wczoraj Tomasz Tułacz.
Do meczu w zupełnie innych nastrojach przystępują puławianie. Po sprawieniu niespodzianki w Tychach, gdzie udało się wygrać 2:0, Konrad Nowak i spółka poszli za ciosem. Ostatnio ograli Polonię Bytom 2:1, a fortuna zdecydowanie była po ich stronie. – Niepotrzebnie cofnęliśmy się w drugiej połowie. Brakowało nam jednak nieco sił. Trzeba przyznać, że w końcówce dopisało nam szczęście – przyznawał po zawodach trener Bławacki.
Jak przedstawia się sytuacja kadrowa w „Dumie Powiśla”? – Wszyscy są zdrowi, także Dawid Pożak, który wcześniej narzekał na uraz. Trudno jednak powiedzieć, kto zagra w sobotę. Będziemy dopiero ustalali meczową osiemnastkę, a także taktykę na Puszczę – wyjaśnia Robert Złotnik, drugi trener Wisły. Dodaje także, że w II lidze, w tym sezonie nie ma słabych drużyn. – Chcielibyśmy bardzo, żeby były łatwe spotkania, ale nic z tego. Musimy być przygotowani na ciężką przeprawę, zwłaszcza po zmianie trenera u rywali.
W poprzednim sezonie Puszcza wygrała w Puławach 1:0, a drugie starcie obu ekip zakończyło się remisem 2:2.