Piłkarze Wisły Puławy okazali się minimalnie gorsi od zespołu Wigier Suwałki.
Sobotnie spotkanie puławian z zespołem z Suwałk nie było zbyt pięknym widowiskiem. Zarówno ze strony gospodarzy, jak i Wigier brakowało płynności w grze. Zamiast sytuacji podbramkowych zawodnicy obu drużyn często uciekali się do fauli. W 28 minucie niezłym strzałem popisał się Mateusz Radecki, a Andrzej Witan co prawda z pewnymi problemami, ale sparował jego uderzenie.
Goście najlepszą okazję do zdobycia gola mieli tuż przez przerwą. W 44 minucie Piotr Żemło zagrał piłkę ręką w polu karnym, a do „jedenastki” podszedł Damian Kądzior. Były gracz Motoru przegrał jednak pojedynek z Witanem, który w kapitalny sposób uchronił puławian od utraty bramki.
Po zmianie stron przez długi czas niewiele działo się na boisku. Niestety dla Wiślaków w 70 minucie goście po strzale Radeckiego wyszli na prowadzenie co zmusiło zespół z Puław do bardziej otwartej i ryzykownej gry. Jednak goście bronili się konsekwentnie i nie pozwalali zawodnikom trenera Buczka na stwarzanie dogodnych okazji do wyrównania i wynik do końca spotkania nie uległ już zmianie.
Wisła Puławy – Wigry Suwałki 0:1 (0:0)
Bramka: Radecki (70)
Żółte kartki: Żemło, Patejuk - Wroński, Cverna.
Wisła: Witan - Sedlewski, Pielach, Żemło, Hiszpański - Smektała (74. Pożak), Maksymiuk, Cierpka (74. Szczotka), Kolehmainen, Patejuk - Idzik.
Wigry: Zoch - Bucholc, Wichtowski, Cverna, Adu Kwame - Kądzior, Karankiewicz, Radecki (90. Augustyniak), Gąska (45. Wroński), Kozak (90. Ryczkowski) - Zapolnik.
Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)
Widzów: 1221