

W piątek żaden z piłkarzy Motoru Lublin, którzy otrzymali powołania do swoich reprezentacji, nie pojawił się na boisku. Polska młodzieżówka pokonała Macedonię Północną 3:0, ale w zespole Jerzego Brzęczka zabrakło miejsca dla Filipa Lubereckiego.

Debiut Brzęczka w młodzieżówce zakończył się wygraną, ale o losach meczu przesądzili dopiero rezerwowi. Oskar Pietuszewski i Marcel Reguła pojawili się na murawie tuż po godzinie gry i obaj błyskawicznie wpisali się na listę strzelców.
A przy okazji skromne prowadzenie 1:0 już w 68 minucie zmieniło się na 3:0. Tyle ostatecznie wygrali Biało-Czerwoni. Udziału w tym meczu nie wziął jednak Luberecki, którego zabrakło nawet na ławce rezerwowych.
W sobotę grały jeszcze drużyny Floriana Haxhy i Renata Dadashova. Kosowo mierzyło się na wyjeździe ze Szwajcarią i przegrało 0:4. Skrzydłowego żółto-biało-niebieskich również nie było nawet wśród zmienników.
Dadashov całe spotkanie Azerbejdżanu z Islandią przesiedział za to na ławce. Jego koledzy do przerwy przegrywali „tylko” 0:1, ale w drugiej połowie stracili aż cztery gole i ostatecznie zawody zakończyły się pogromem 0:5.
Dzisiaj o godz. 17 szansę na występ będzie miał Bright Ede. Obrońca Motoru znalazł się w kadrze reprezentacji Polski U-19 na towarzyski turniej, który rozgrywany jest w Słowenii. Sobotnim rywalem Biało-Czerwonych będą gospodarze zawodów. We wtorek, 9 września nasza młodzież zmierzy się jeszcze na zakończenie imprezy z Azerbejdżanem.
